[tag=43421]
Nikodem Jeżewski[/tag] w roli rywala brytyjskiego pięściarza zastąpił Krzysztofa Głowackiego, który musiał zrezygnować z walki ze względu na zakażenie koronawirusem. Jego pojedynek z Lawrence’em Okolie miał toczyć się o wakujący obecnie tytuł mistrzowski.
Niestety, o takie miano nie będzie walczyć Jeżewski. Serwis ringpolska.pl tłumaczy, że to dlatego, iż w najnowszym rankingu WBO nie pojawiło się jego nazwisko.
Wyjaśniono ponadto, że Jeżewski nie był notowany w czołowej piętnastce WBO, wobec czego formalnie nie mógł być zatwierdzony przez WBO jako pretendent do tytułu.
Spekulowało się jednak, że wpływowy promotor Okoliego, Eddie Hearn, załatwi temat w ten sposób, że Jeżewski zostanie uwzględniony w najnowszym rankingu i dzięki temu sobotni pojedynek zyska rangę mistrzowską.
Ostatecznie okazało się, że komitet rankingowy WBO nie dał się przekonać. W związku z tym Okolie i Jeżewski będą walczyć wyłącznie o prawo do walki o pas WBO z Krzysztofem Głowackim.
"Główka" zmierzy się ze zwycięzcą tej walki w ciągu 180 dni.
Czytaj także:
> Boks. Gala Joshua - Pulew z kibicami. W Wembley Arenie zasiądzie 1000 kibiców
> Boks. Kubrat Pulew twierdzi, że nie dojdzie do walki Fury - Joshua. Jest pewny, że zdobędzie tytuł
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). FEN 31. Jóźwiak zadowolony z walki Borowskiego z "Trybsonem". "Zrobili show!"