Harmonijnie rozwijająca się kariera pięściarza z Częstochowy załamała się we wrześniu ubiegłego roku, gdy nieoczekiwanie znokautował go Szerzod Chusanow. Rewanż z Uzbekiem jest w planach na drugą połowę 2021 roku.
- Chwila nieuwagi, jeden cios i do widzenia. Największy żal mam sam do siebie, bo z trenerem rozmawialiśmy o tym, żeby uważać na niego w pierwszych czterech rundach. Po pierwszej poczułem się jednak zbyt pewny siebie. Wszystko mi wychodziło bardzo łatwo - pomyślałem sobie, że nie ma co czekać, że już teraz przyspieszę. Zrobiłem błąd, bijąc lewy na wątrobę, opuściłem gardę i to wystarczyło - komentował ostatnią porażkę sam Robert Parzęczewski.
Nieoczekiwana wpadka bolała co najmniej z kilku względów. Chusanow wziął walkę w zastępstwie Ryana Forda, z którym Polak od wielu miesięcy prowadził coraz intensywniejszą wojnę podjazdową w mediach społecznościowych. We wrześniu ringowy dramat rozegrał się zresztą w Częstochowie - rodzinnym mieście Parzęczewskiego.
ZOBACZ WIDEO: Efektowny nokaut na KSW 58. Zobacz "niewidzialny cios" Torresa w zwolnionym tempie
Konsekwencją było także usunięcie Polaka z czołówki rankingu federacji WBO. To z kolei sprawiło, że całkiem realna do niedawna perspektywa walki o mistrzostwo świata znacząco się oddaliła. A konkretne propozycje już były - w poprzednich latach pojawiały się oferty opiewające nawet na 280 tysięcy dolarów.
Zainteresowani walką z Parzęczewskim byli między innymi Siergiej Kowaliow i Callum Smith - ówczesni mistrzowie świata odpowiednio kategorii półciężkiej i super średniej. "Arab" nie czuł się jednak wtedy gotowy na wyzwania tego kalibru i chciał własnoręcznie pokonać kilka szczebli dzielących go od ścisłej czołówki.
- Teraz chcemy przede wszystkim odbudować Roberta, a potem doprowadzić do rewanżu z Chusanowem i wrócić do naszych planów - zdradził promotor Mariusz Grabowski. Kolejne miesiące po ostatniej porażce pięściarz promowany przez Tymex Boxing Promotion i MB Promotions poświęcił na leczenie kontuzjowanej ręki. Teraz jest gotów do walki i ma jasno określone cele. Jeśli wygra z Galovarem to rewanż z Chusanowem powinien być na wyciągnięcie ręki, bo Uzbek również związał się kontraktem z grupą Mariusza Grabowskiego.
Przed 26-letnim Galovarem dopiero druga walka w Europie. W grudniu 2019 roku sprawdził się w Szwajcarii, gdzie sprawił zresztą małą niespodziankę. Po ośmiu rundach zremisował z Yoannem Kongolo - znanym kibicom sportów walki także z występów dla organizacji GLORY. Ogółem z pięciu porażek Argentyńczyka tylko jedna przyszła przed czasem, a aż trzy zadali mu niepokonani rywale. Ofensywny styl Galovara pomoże Parzęczewskiemu uzyskać odpowiedzi na wiele pytań i powinien być gwarancją ringowych fajerwerków.
Starcie Parzęczewski - Galovar będzie jednym z głównych wydarzeń gali MB Boxing Night 9: Spring Punch. Dla "Araba" będzie to już szósty występ na gali organizowanej przez Mateusza Borka. 19 marca na antenie TVP Sport w walce wieczoru kibice obejrzą pojedynek Łukasza Wierzbickiego z Oskarim Metzem - niedawnym pogromcą Michała Syrowatki.
Oprócz tego dojdzie także do rewanżu wagi ciężkiej - starcia Kamila Bodziocha z Jakubem Sosińskim, które za pierwszym razem dostarczyło nadspodziewanie wielu emocji. W akcji pokażą się także inni pięściarze po przejściach - Kamil Młodziński, Sebastian Ślusarczyk i Patryk Szymański. Na tym jednak wcale nie koniec...
- Starszych szanujemy, ale szukamy nowych twarzy - zdradził niedawno Mateusz Borek. 19 marca szansę dostanie debiutant Oskar Gryckiewicz (młodzieżowy mistrz Polski), który zmierzy się w kategorii junior ciężkiej z byłym zawodnikiem MMA - Łukaszem Bordewiczem. W ringu pojawi się także mistrz Polski juniorów z 2017 roku - Kacper Salabura, a jego formę sprawdzi twardy Marcin Piegoński.
Transmisja gali już w sobotę 19 marca na antenie TVP Sport oraz on-line na sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej TVP Stream.
MB Boxing Night 9: Spring Punch - aktualna karta walk:
Łukasz Wierzbicki (19-1, 7 KO) - Oskari Metz (12-0, 4 KO)
Robert Parzęczewski (25-2, 16 KO) - Facundo Nicolas Galovar (10-5-2, 7 KO)
Sebastian Ślusarczyk (8-1, 5 KO) - TBA
Patryk Szymański (20-4, 10 KO) - TBA
Kamil Bodzioch (7-1, 2 KO) - Jakub Sosiński (3-2, 1 KO)
Kamil Młodziński (13-5-4, 6 KO) - TBA
Kacper Salabura (2-1, 0 KO) - Marcin Piegoński (1-1)
Oskar Gryckiewicz (debiut) - Łukasz Bordewicz (1-0, 1 KO)
Zobacz także: Tego telefonu Jędrzejczyk nie zapomni nigdy. "Co ty zrobiłaś?!"
Zobacz także: Joanna Jędrzejczyk będzie się bić z Yan Xiaonan? Stanowcza reakcja polskiej gwiazdy UFC