De la Hoya jest jednym z najlepszych pięściarzy w historii boksu, bowiem zdobywał tytuł mistrza świata w sześciu różnych kategoriach wagowych. "Złoty Chłopiec" to obecnie promotor i szef grupy Golden Boy Promotions, która organizuje galę w El Paso.
Przy okazji walki Jaime Mungui de la Hoya musiał się sporo napracować. Dwukrotnie bowiem nie udało się doprowadzić do starcia z Maciejem Sulęckim. Ostatecznie pojedynek w dwutygodniowym wyprzedzeniem przyjął Kamil Szeremeta, który uratował wydarzenie.
- Zdejmuję czapkę przed Jaime Munguią, ponieważ zachował spokój i skupił się na swojej walce 19 czerwca pomimo tak wielu zmian - powiedział Oscar de la Hoya, cytowany przez boxingscene.com.
ZOBACZ WIDEO: Albert Sosnowski wrócił na ring i pokonał polską legendę. "Troszkę za mocno przycisnąłem"
Szef Golden Boy Promotions wie, że 24-letni Meksykanin jest o krok od walki o mistrzostwo świata organizacji WBO w wadze średniej. Polak ma być ostatnim przystankiem na tej drodze.
- Jestem przekonany, że Jaime wprowadzi wszystkie niezbędne zmiany i poprawki, aby wygrać. Kamil Szeremeta jest idealnym wyzwaniem, aby pokazać światu, dlaczego zasługuje na szansę walki o tytuł mistrza świata - dodał de la Hoya.
Transmisja z gali będzie dostępna na platformie stremingowej DAZN.
Czytaj także:
Co za forma! Błachowicz już mógłby walczyć z Teixeirą
Kamil Szeremeta przed kolejną życiową szansą. Zobacz zapowiedź walki [WIDEO]