Jak poinformował na łamach polsatsport.pl Przemysław Garczarczyk, powołując się nieoficjalne źródła, pensja Heleniusa za najbliższy pojedynek ma wynieść około 500 tysięcy dolarów.
Starcie Kownackiego z Finem poprzedzi walkę wieczoru gali w T-Mobile Arenie pomiędzy Tysonem Furym a Deontayem Wilderem o mistrzostwo świata organizacji WBC w kategorii ciężkiej.
W pierwszym pojedynku, 7 marca 2020 roku, Robert Helenius sensacyjnie znokautował Adama Kownackiego w czwartej rundzie. "Nordycki Koszmar" zadał pięściarzowi z Łomży pierwszą porażkę w zawodowej karierze.
- Nie mogę się doczekać zemsty na Robercie Heleniusie. To był długi rok, czekając na rewanż, ale 24 lipca odniosę zwycięstwo. Czuję, że wszystko wróci do normy i udowodnię, że jestem jednym z najlepszych zawodników wagi ciężkiej na świecie - powiedział polski pięściarz po ogłoszeniu walki (czytaj więcej >>>).
Czytaj także:
Karolina Kowalkiewicz zawalczy na UFC 265! Znamy jej rywalkę
KSW 62. Michał Michalski poznał rywala. Zwycięzca będzie blisko walki o pas
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk wraca do gry. Dostała wycisk!