Dziennikarz ESPN, Mike Coppinger, poinformował, że pojedynek o mistrzostwo świata organizacji WBC jest poważnie zagrożony.
- Nadal monitorujemy stan zdrowia Tysona i jego zespołu - powiedzieli boxingscene.com przedstawiciele grupy promotorskiej Top Rank, którzy twierdzą, że jak na razie walka ma odbyć się zgodnie z planem.
Personalia zakażonej osoby z obozu Fury'ego nie są znane. Sam "Król Cyganów" miał zostać zaszczepiony drugą dawką w zeszłym miesiącu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk wraca do gry. Dostała wycisk!
Do tej pory Deontay Wilder i Tyson Fury dwukrotnie mierzyli się ze sobą. W pierwszej walce, w grudniu 2018 roku, sędziowie zdecydowali o remisie i pas mistrza świata pozostał na biodrach "Brązowego Bombardiera". W rewanżu Brytyjczyk nie pozostawił jednak wątpliwości, że jest lepszym bokserem od Amerykanina i pokonał go przed czasem, obierając mu zarazem tytuł organizacji WBC.
Trzecia walka była dwukrotnie przekładana ze względu na ograniczenia związane z pandemią COVID-19. Fury w międzyczasie był już zajęty organizacją unifikacyjnego starcia z Anthonym Joshuą, ale sąd arbitrażowy w USA nakazał mu kolejny pojedynek z Wilderem, zgodnie z klauzulą, którą podpisał. Trylogia ma zostać sfinalizowana do 15 września tego roku.
Czytaj także:
Karolina Kowalkiewicz zawalczy na UFC 265! Znamy jej rywalkę
KSW 62. Michał Michalski poznał rywala. Zwycięzca będzie blisko walki o pas