"Nie mam słów… wybaczcie nic mądrego nie wymyślę… Smutno mi strasznie... Dziękuję za słowa troski o rodzinę i wsparcia, które przysyłacie do mnie. Rodzice przyjechali do mnie miesiąc temu by pomoc z dzieckiem w ostatniej fazie przygotowań do walki, ale moja siostra z mężem i dziećmi są w Winnicy. Rozmawiałam z nią jest dobrze ale wszyscy się boją. Proszę, bądźcie duchem z Ukrainą" - napisała na Facebooku Sasza Sidorenko.
W nocy z środy na czwartek Rosja dokonała zbrojnego ataku na Ukrainę. Władimir Putin wydał rozkaz przeprowadzenia operacji wojskowej w Donbasie, ale zaatakowano również strategiczne miejsca w innych częściach kraju.
35-latka reprezentująca Polskę już 5 marca stoczy rewanżowy pojedynek z Jeleną Janicijević na gali Tymex Boxing Night 20 w Dzierżoniowie. Starcie jest arcyważne dla kariery Sidorenko, bo ma być przepustką do wielkich pojedynków.
- Muszę pokonać Jelenę Janicijević i zdobyć pas mistrzyni Europy, a wówczas łatwiej będzie negocjować walkę o mistrzostwo świata wagi lekkiej. Marzeniem jest pojedynek ze słynną Katie Taylor - powiedziała Sidorenko po ogłoszeniu starcia z Serbką.
Czytaj także:
Polak podpisał kontrakt z Bellatorem! Znamy wstępne szczegóły
Rafał Haratyk rusza na Moskwę. Polak przyjął wyzwanie od ACA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem Kowalkiewicz