O tym nokaucie mówi cały świat! Co za bomba

Znowu to zrobił! Tyson Fury kapitalnym podbródkowym posłał Dilliana Whyte'a na deski i w doskonałym stylu obronił pas mistrza świata organizacji WBC w wadze ciężkiej.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Tyson Fury Materiały prasowe / oficjalny profil Viaplay / Tyson Fury
Nie było niespodzianki w walce wielkiego mistrza. Tyson Fury dominował od samego początku i tylko kwestią czasu było kiedy pośle decydujący cios.

I długo wyczekiwany moment wydarzył się w szóstej rundzie. Fury kapitalnie przymierzył prawym podbródkowym i posłał na deski Dilliana Whyte'a.

Ten co prawda zdołał się podnieść, ale na mocno chwiejnych nogach. Sędzia nie miał wyboru - musiał przerwać pojedynek i ogłosić wygraną Fury'ego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Pudzianowski trenuje przed walką z Materlą

Whyte, który długo czekał na mistrzowską walkę, zawiódł. Od początku został zepchnięty do defensywy. Nie miał żadnego pomysłu na szczelną obronę mistrza.

Fury zanotował 32. zawodowe zwycięstwo, które na stadionie Wembley w Londynie obserwowało 94 tysiące fanów. 33-letni "Król Cyganów" jeszcze przed walką zapowiedział, że będzie to jego pożegnalne starcie.

Zobacz także:
Polak nie sprawił sensacji na Wembley. Brat Fury'ego zwycięski
To był prawdziwy rollercoaster! Popis mistrza KSW w walce wieczoru

Czy Tyson Fury wróci jeszcze do ringu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×