"Śmiechu warte". Komentatorzy oburzeni walką Krzysztofa Głowackiego
Krzysztof Głowacki wrócił do ringu i wygrał swoją walkę z Francisco Ruizem podczas gali Knockout Boxing Night 21 w Wałczu. Nie było to jednak trudne zadanie. Oburzeni poziomem prezentowanym przez Meksykanina byli komentatorzy.
Głowacki bezlitośnie obijał Ruiza, który uciekając przed kolejnymi ciosami sam kładł się na deski i czekał na odliczanie sędziego. Ostatecznie walka trwała cztery rundy, ale tylko dzięki temu, że Polak postanowił oszczędzić przeciwnika.
- Wszystko zależy od tego, jak łaskawy będzie Krzysztof Głowacki. Ma już dość Ruiz. Śmiechu warte. Wiem, że Krzysztof wraca po długiej przerwie, ale taka walka nic mu nie da poza zielonym kwadracikiem na boxrec - mówił oburzony komentator gali.
"'Worek treningowy wyprowadziłby więcej ciosów' czyli powrót Krzysztofa Głowackiego do ringu z meksykańskim 'bumem' jakich mało Takie walki mają sens?" - czytamy na Twitterze TVP Sport.
"Były mistrz świata Głowacki bije jakiegoś kucharza z meksykańskiej knajpy na warszawskim Mordorze. Przecież ten facet trenował boks pół roku w podstawówce. Po co coś takiego aranżować?" - dodał w mediach społecznościowych Michał Majewski, a to tylko jeden z licznych krytycznych komentarzy.
Polski boks. Były mistrz świata Głowacki bije jakiegoś kucharza z meksykańskiej knajpy na warszawskim Mordorze. Przecież ten facet trenował boks pół roku w podstawówce. Po co coś takiego aranżować?
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) April 30, 2022
Tak wyglądała walka Głowackiego z Ruizem:
"Worek treningowy wyprowadziłby więcej ciosów" czyli powrót Krzysztofa Głowackiego do ringu z meksykańskim "bumem" jakich mało Takie walki mają sens #tvpsport pic.twitter.com/V2RQ9lUrev
— TVP SPORT (@sport_tvppl) April 30, 2022
Czytaj także:
Nie patyczkowała się! Żona Usyka pokazała, jak powinien skończyć Putin
Hit na High League 3. Ewa Brodnicka poznała kolejną rywalkę w MMA