"Śmiechu warte". Komentatorzy oburzeni walką Krzysztofa Głowackiego

Krzysztof Głowacki wrócił do ringu i wygrał swoją walkę z Francisco Ruizem podczas gali Knockout Boxing Night 21 w Wałczu. Nie było to jednak trudne zadanie. Oburzeni poziomem prezentowanym przez Meksykanina byli komentatorzy.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Na zdjęcu: Krzysztof Głowacki i Francisco Ruiz Twitter / TVP Sport / Na zdjęcu: Krzysztof Głowacki i Francisco Ruiz
To była pierwsza od ponad roku walka Krzysztofa Głowackiego. Były mistrz świata nie miał najmniejszych problemów z odniesieniem zwycięstwa nad Francisco Ruizem. I choć rekord Meksykanina wskazuje, że prezentuje on dość dobry poziom (16 zwycięstw, 4 porażki, 5 nokautów), to walkę w Wałczu można nazwać kompromitacją.

Głowacki bezlitośnie obijał Ruiza, który uciekając przed kolejnymi ciosami sam kładł się na deski i czekał na odliczanie sędziego. Ostatecznie walka trwała cztery rundy, ale tylko dzięki temu, że Polak postanowił oszczędzić przeciwnika.

- Wszystko zależy od tego, jak łaskawy będzie Krzysztof Głowacki. Ma już dość Ruiz. Śmiechu warte. Wiem, że Krzysztof wraca po długiej przerwie, ale taka walka nic mu nie da poza zielonym kwadracikiem na boxrec - mówił oburzony komentator gali.

"'Worek treningowy wyprowadziłby więcej ciosów' czyli powrót Krzysztofa Głowackiego do ringu z meksykańskim 'bumem' jakich mało Takie walki mają sens?" - czytamy na Twitterze TVP Sport.

"Były mistrz świata Głowacki bije jakiegoś kucharza z meksykańskiej knajpy na warszawskim Mordorze. Przecież ten facet trenował boks pół roku w podstawówce. Po co coś takiego aranżować?" - dodał w mediach społecznościowych Michał Majewski, a to tylko jeden z licznych krytycznych komentarzy.

Tak wyglądała walka Głowackiego z Ruizem:

Czytaj także:
Nie patyczkowała się! Żona Usyka pokazała, jak powinien skończyć Putin
Hit na High League 3. Ewa Brodnicka poznała kolejną rywalkę w MMA

ZOBACZ WIDEO: Brutalny nokaut. Cios idealny! "Skleił się z twarzą!"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×