Obaj panowie po raz pierwszy stoczyli ze sobą pojedynek 25 września 2021 roku na stadionie Tottenhamu. Stawką były wtedy pasy mistrzowskie WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej. Stracił je Anthony Joshua na rzecz Ołeksandra Usyka, który wygrał na punkty.
Do ich rewanżu ostatecznie dojdzie 20 sierpnia w Arabii Saudyjskiej. Choć kibice nastawiali się na nieco wcześniejszy termin, ten wciąż był przesuwany. Ponad tydzień temu został jednak oficjalnie potwierdzony (więcej przeczytasz TUTAJ).
Anthony Joshua jest zdeterminowany, aby odzyskać pasy mistrzowskie. Wie jednak, że musi z chłodną głową podejść do tego pojedynku.
ZOBACZ WIDEO: Szpilka odsłonił kulisy walki. Szef KSW tłumaczy, co dalej
- Być może będziemy musieli boksować. To też zależy również od tego, co pokaże Usyk. Muszę pacnąć muchę. Ponieważ jestem większy, wejdę tam i po prostu uderzę tę muchę, a ona umrze - powiedział Brytyjczyk w rozmowie z marką "JD".
- Ale wiesz, jak trudno jest uderzyć muchę, ponieważ sporo się porusza i wysysa z ciebie energię. Nie mogę teraz wejść i zacząć boksować jak Mike Tyson. To nie w moim stylu. Muszę być w swoim najlepszym wydaniu - dodał.
Ołeksandr Usyk wraz z Anthonym Joshuą stanęli już przed sobą twarzą w twarz. Angielskie media zwróciły wtedy uwagę na zachowanie ukraińskiego mistrza wagi ciężkiej organizacji WBA, WBO i IBF (więcej przeczytasz TUTAJ).
Zobacz też:
Efektowny powrót Michała Cieślaka. Niemiec nie przetrwał nawet rundy
Tyson Fury chwycił za broń. Jasna deklaracja mistrza świata