Willie Limond zmarł w wieku 45 lat. Smutną informację przekazał jego syn Jake. Poinformował, że ojciec "walczył przez prawie 10 dni". "Wojownik" - podkreślił na Instagramie.
Były pięściarz zmarł w poniedziałek (15 kwietnia) w godzinach porannych. Na razie nie ujawniono, co było przyczyną jego śmierci.
Limond wygrał 42 z 48 zawodowych walk. W tych pojedynkach zanotował 13 nokautów. Jego kariera zawodowa trwała od 1999 do 2023 roku.
Co ciekawe, boks nie był pierwszym sportem, którym Limond zainteresował się na poważnie. Prędzej grał w piłkę nożną - w późnych latach 90. XX wieku występował w Albion Rangers.
Jeżeli chodzi o jego karierę bokserską, to był posiadaczem brytyjskich tytułów w wadze superpiórkowej, lekkiej i lekkopółśredniej. Uzyskał też tytuły Wspólnoty Narodów w wadze lekkiej i lekkopółśredniej, WBU w wadze lekkiej oraz IBO Inter-Continental, także w wadze lekkiej.
W trakcie kariery pięściarskiej Limond walczył z dwoma Polakami. W 2003 roku pokonał przez nokaut Dariusza Snarskiego, a w 2011 wygrał na punkty z Arkadiuszem Małkiem.
Ostatnie starcie odnotował w 2023 roku. Co prawda publicznie ogłosił zakończenie kariery, jednak 3 maja br. chciał jeszcze wejść do ringu. Emerytowany pięściarz miał zaplanowany pojedynek z Joe'em Lawsem.
Niedoszły przeciwnik Limonda zareagował na informację o jego śmierci.
"Jestem całkowicie zdruzgotany. Willie chciał po prostu zapewnić swojej rodzinie lepsze życie" - napisał w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Probierz na polu golfowym. Zobacz, co poszło nie tak
Czytaj także:
> Kolejny Ukrainiec zdominuje wagę ciężką? Efektownie sięgnął po mistrzostwo Europy
> Bolesne doświadczenie Polaka. Wziął walkę "na przetarcie"