Odważne plany polskiego pięściarza. Chce wyjechać do Stanów Zjednoczonych
- Mam w sobie mnóstwo motywacji na ten sezon, chcę wygrywać walki i w przyszłości pojechać na treningi do Ameryki, a może i nie tylko - mówi Robert Parzęczewski przed marcowym występem w Lubinie.
Pięściarz promowany przez Mariusza Grabowskiego do występu na gali w Lubinie szykuje się w Częstochowie pod okiem trenera Grzegorza Krawczyka, a przed nim sparingi w Trójmieście z innymi zawodnikami Tymex Boxing Promotion Michałem Gerleckim i Nikodemem Jeżewskim.
- Mam w sobie mnóstwo motywacji, chcę wygrywać z kolejnymi rywalami i w niedalekiej przyszłości pojechać na treningi, a być może i na walki do Ameryki. Szef teamu Mariusz Kołodziej ściśle współpracuje z Mariuszem Grabowskim, a wyróżniający się bokserzy mają szansę na podnoszenie umiejętności za oceanem - dodał "Arab", jak nazywany jest popularnie Parzęczewski.
W realizacji sportowych ambicji może pomóc efektowne zwycięstwo podczas marcowej gali. - Zapowiada się ciekawy pierwszy występ w tym roku, ale wcześniej muszę popracować z trenerem nad wyeliminowaniem błędów. Jakich? Nie będę mówił, po co mam pomagać przeciwnikowi. Jest kilka rzeczy do poprawki. Jak to się uda, będę chciał aby promotor rzucił mnie na głęboką wodę, wspomniałem o Stanach Zjednoczonych, ale mogą być i kierunek niemiecki - powiedział mierzący 186 cm zawodnik Tymex Boxing.
W tym roku 21-letni Parzęczewski stoczy co najmniej 4-5 walk. - Już w tej najbliższej chciałbym pokazać, że warto we mnie inwestować. Każdy kolejny dobry występ przybliża mnie do coraz większych wyzwań. Już kiedyś wspominałem, że chciałbym pobić rekord Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka i zostać mistrzem świata przed 25 rokiem życia - zakończył.