Promotor Tysona Fury'ego: Jesteśmy blisko ogłoszenia wielkiej walki

Promotor Tysona Fury'ego uważa, że sobotnie zwycięstwo doprowadzi go do walki z Władimirem Kliczką. Brytyjski bokser ryzykuje status obowiązkowego pretendenta do tytułu mistrza świata federacji WBO.

Konrad Kaźmierczak
Konrad Kaźmierczak
Ukraiński czempion będzie bronił pasów mistrzowskich 25 kwietnia w Nowym Jorku w starciu z Bryant Jenningsem. Niepokonany Anglik nie zamierza jednak marnować czasu. Już w sobotę zmierzy się w londyńskiej O2 Arenie z reprezentantem Niemiec Christianem Hammerem. Tyson Fury, który zajmuje obecnie pierwsze miejsce w rankingu WBO, ma w tym pojedynku wiele do stracenia, a niewiele do zyskania. Jeśli przegra, straci status obowiązkowego pretendenta do tytułu mistrza świata.
Frank Warren uważa jednak, że walka jego podopiecznego z Władimirem Kliczką lub nowo koronowanym mistrzem WBC Deontayem Wilderem są możliwe. Promotor brytyjskiego pięściarza w tym tygodniu rozmawiał nawet z obozem Ukraińca na temat organizacji pojedynku w Wielkiej Brytanii.

- Nie chcę niczego zapeszać. Tyson skupia się na najbliższym występie, ale jesteśmy blisko ogłoszenia wielkiej walki, która odbędzie się latem. Kliczko będzie musiał zwakować tytuł lub walczyć, ale po środowych rozmowach jestem pozytywnie nastawiony - powiedział dla Daily Star Frank Warren.

Znacznie bardziej sceptycznie nastawiony do wspomnianej konfrontacji jest wschodząca gwiazda wagi ciężkiej. - Nawet jeśli Jezus Chrystus powiedziałby mi, że będę walczył z Władimirem Kliczką, nadal nie będę mógł w to uwierzyć. On prędzej odda pas niż powalczy ze mną - przestrzega 26-letni zawodnik wagi ciężkiej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×