"SOG" górował nad ambitnym, lecz ograniczonym Smithem w każdym aspekcie pięściarskiego rzemiosła. Ward skrupulatnie wygrywał kolejne rundy, budował swoją przewagę i czuł się w ringu coraz pewniej. Były pretendent do mistrzostwa świata i przeciwnik Arthura Abrahama nie mógł znaleźć sposobu na powstrzymanie Amerykanina.
[ad=rectangle]
Momentami Ward zaskakiwał swoją agresywnością, a to wszystko było poparte świetną pracą lewej ręki. Koniec nastąpił w dziewiątej rundzie, zawodnik z Liverpoolu został podanny przez swój narożnik. Mamy nadzieję, że na kolejny jego występ nie będziemy musieli czekać aż tak długo.
Pewna wygrana Andre Warda w powrocie
Andre Ward (28-0, 15 KO) udanie wrócił na ring po dziewiętnastu miesiącach przerwy. Jeden z najlepszych pięściarzy świata pokonał w Kalifornii Paula Smitha, stopując Brytyjczyka w dziewiątej rundzie.
Źródło artykułu: