- Cleverly jest z pewnością zawodnikiem wszechstronnym, potrafi boksować w dystansie, półdystansie, czeka również przy linach na dogodne okazje. Walka ze mną jest dla niego dużą szansą pokazania się w Stanach Zjednoczonych. Jeżeli przegra, to spadnie w rankingach i będzie mu już ciężko powrócić do czołówki. Na pewno da z siebie wszystko - mówi Andrzej Fonfara w rozmowie z serwisem Boxing.pl.
- Nastawiam się, że Brytyjczyk będzie świetnie przygotowany i niezwykle zdeterminowany. Ja jednak wychodzę do ringu po jedno, po zwycięstwo. Muszę wyjść do ringu i udowodnić, że jestem lepszy. Jeżeli chcę myśleć o rewanżu ze Stevensonem i walkach z najlepszymi, to 16 października muszę wygrać - nie ma wątpliwości "Polski Książę".
Jego walka ze Stevensonem odbyła się w maju 2014 roku w Montrealu. Pojedynek zakończył się porażką Fonfary, ale Polak pokazał się z dobrej strony i zebrał dużo pochwał za swoją postawę w ringu. Od tamtej pory podkreśla, że jego głównym celem jest rewanż z kanadyjskim pięściarzem, który pozwoli mu zdobyć pas mistrza świata WBC.
Najbliższy rywal Polaka Nathan Cleverly to Walijczyk, który w latach 2011-2013 był posiadaczem pasa mistrzowskiego federacji WBO. Stracił go po porażce z Rosjaninem Siergiejem Kowaliowem.