Shannon Briggs wtargnął na konferencję prasową Davida Haye'a i rozpętał awanturę

East News
East News

Shannon Briggs był głównym faworytem w wyścigu do walki z Davidem Haye'em, ale Brytyjczyk ostatecznie zdecydował się na konfrontację z Arnoldem Gjergjajem ze Szwajcarii. Amerykanin wtargnął na konferencję prasową.

W ubiegłym tygodniu witryna BoxRec informowała, że to właśnie Shannon Briggs będzie oponentem Davida Haye'a. Podczas środowej konferencji prasowej były mistrz świata kategorii junior ciężkiej i ciężkiej zaanonsował niepokonanego Arnolda Gjergjaja jako najbliższego rywala. Starcie odbędzie się 21 maja w Londynie. W trakcie spotkania z mediami do sali wtargnął "The Cannon" i zaczął się spektakl. Ochroniarze natychmiast otoczyli weterana.

- Nie dotykaj mnie, nie dotykaj mistrza! - mówił do przedstawicieli służb porządkowych.

- Mam 44 lata, a jestem w życiowej formie. Nawet jak miałem 24 lata, to nie czułem się tak dobrze! Zobaczcie tę fenomenalną dyspozycję - krzyczał Briggs, po czym zdjął koszulkę i pokazał zgromadzonym dziennikarzom "kaloryfer" na brzuchu.

Były czempion z Brooklynu wystosował też apel do "Hayemakera", obrażając przy okazji Gjergjaja.

- Zrób mi przysługę i wytłumacz, dlaczego walczysz z tym gościem, o którym nikt nie słyszał?! Let's go champ! Odpowiedz na moje pytanie! A ty kim w ogóle jesteś? - pytał Szwajcara.

Lekko rozbawiony całą sytuacją Brytyjczyk zaznaczył, że szwajcarska "Kobra" jest niepokonana w 29. walkach. To nie był żaden argument dla Briggsa.

- I co z tego, że jest niepokonany? Mogę go znokautować choćby teraz. Teraz! -dodał, opuszczając po chwili salę konferencyjną. Kontrowersyjny bokser zaznaczył, że może wystąpić na majowej gali w Londynie w jednej z przedwalk, jeśli Haye zagwarantuje mu pojedynek z nim w razie zwycięstwa.

Komentarze (0)