Dysponujący znakomitą szybkością Amir Khan wyprzedzał na początku meksykańskiego oponenta, koncentrował się na unikaniu ryzyka bezpośrednich wymian. Dynamika Brytyjczyka sprawiała sporo problemów Saulowi Alvarezowi, który nie był w stanie złapać "Króla".
Od czwartej rundy Khan czuł się w ringu w Las Vegas coraz pewniej i próbował boksować nieco ofensywniej. Taki scenariusz pasował Latynosowi, który nie bał się konfrontacji cios za cios i zaczął odnajdywać sposób na 29-latka z Boltonu.
Dysproporcja siły była ogromna i w końcu wzięło to górę. W szóstej rundzie Alvarez wystrzelił precyzyjnym prawym sierpowym nad lewą ręką Khana i trafił na punkt. "King" ciężko padł na deski, w dodatku uderzając głową o matę. Po takiej bombie nie zdołał się już podnieść, a widzący co się dzieje sędzia Kenny Bayless, natychmiast ogłosił nokaut.
Alvarez obronił pas czempiona World Boxing Council w wadze średniej, a jego obóz zapowiedział gotowość do potyczki z najlepszym bokserem wagi średniej, Giennadijem Gołowkinem.
ZOBACZ WIDEO Szczecin Boxing Night: Bad Boys - zwiastun gali