Kroczący od nokautu do nokautu Michał Cieślak zyskał renomę najefektowniej walczącego polskiego boksera. Pięciu ostatnich rywali radomianina kończyło potyczki z nim na deskach, a podczas kwietniowego występu na imprezie Polsat Boxing Night potrzebował zaledwie czterech rund na rozbicie byłego pretendenta do tytułu mistrza świata, Francisco Palaciosa.
Cieślak szykuje się do startu w Szczecinie na gali Bad Boys. 28 maja w hali Azoty Arena stanie naprzeciw niepokonanego Rosjanina Aleksandra Kubicha. Jeśli pokona tę przeszkodę, to do następnego startu będzie przygotowywał się w Stanach Zjednoczonych, konkretnie na Florydzie. 27-latek podąży tą samą drogą, co przed laty Tomasz Adamek, a ostatnio Artur Szpilka czy Maciej Sulęcki.
Na Florydzie właśnie, pod okiem szkoleniowca Chico Rivasa, przygotowuje się wspomniany Sulęcki. Promotor Cieślaka, Tomasz Babiloński, chce przyzwyczaić swojego podopiecznego do amerykańskiego stylu walki. Niewykluczone więc, że po udanym starcie w Szczecinie Michał wystąpi za Oceanem.
Szef stajni Babilon Promotion przyznaje, że zawodnik wagi cruiser (do 90,7 kg) będzie prowadzony w sposób analogiczny do Krzysztofa Głowackiego, jedynego obecnie mistrza świata z Polski.
Już 28 maja gala w Szczecinie, na której wystąpią Krzysztof Włodarczyk, zbliżający się wielkimi krokami do walk z najlepszymi na świecie Michał Cieślak oraz Krzysztof Zimnoch. Bilety do nabycia tutaj
ZOBACZ WIDEO Szczecin Boxing Night: Bad Boys - zwiastun