Tyson Fury zbojkotował konferencję prasową, Władimir Kliczko drwi z "Króla Cyganów"

PAP / DPA
PAP / DPA

W poniedziałek w Manchesterze odbyła się konferencja prasowa anonsująca długo wyczekiwany rewanż pomiędzy Tysonem Furym i Władimirem Kliczką. Brytyjczyk najwyraźniej nieszczególnie przejmuje się promocją walki i nie zjawił się na spotkaniu z mediami.

W tym artykule dowiesz się o:

Starcie gigantów wagi ciężkiej odbędzie się 29 października w hali Manchester Arena. W stawce będą pasy WBA, WBO i IBO. W listopadzie ubiegłego roku w Dusseldorfie "Król Cyganów" niespodziewanie wypunktował Władimira Kliczkę i zadał Ukraińcowi pierwszą porażkę od ponad dekady. Pierwotnie rewanż miał się odbyć 9 lipca, ale Tyson Fury zgłosił kontuzję i wymagał zmiany terminu. Dopiął swego, a teraz prowadzi kolejne gierki psychologiczne.

28-latek nie pojawił się na pierwszej konferencji prasowej anonsującej batalię z dawnym czempionem. Oficjalny powód? Awaria samochodu i korki panujące na brytyjskich ulicach. Obserwatorzy są jednak przekonani, że mierzący 206 olbrzym po prostu zignorował spotkanie z Kliczką, by po raz kolejny zagrać na nosie 40-letniemu weteranowi.

- Przechodziłem już przez podobne zachowania przy okazji walki z Davidem Hayem. Mam nadzieję, że chociaż spotkamy się w ringu, ale wszystko może się przecież wydarzyć... W końcu Tyson będzie musiał przystąpić do tej walki, dziękuję wszystkim za cierpliwość - skomentował "Doktor Stalowy Młot".

ZOBACZ WIDEO Paraolimpijski serwis techniczny. Tu naprawią każdy wózek i protezę (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: