Pierwotnie Artur Szpilka miał być częścią mistrzowskiej gali w Birmingham w stanie Alabama. W szranki z Polakiem miał stanąć Dominic Breazeale, a starcie dwóch byłych pretendentów do mistrzostwa świata wagi ciężkiej media określały jako pojedynek o być albo nie być.
W środę pojawiły się pierwsze poważne przesłanki mówiące o tym, że pojedynek Szpilka vs Breazeale nie dojdzie do skutku. Dlaczego? Pogłoski mówiły o tym, że telewizja FOX, która będzie transmitowała tę galę, nie zgadza się na starcie dwóch zawodników, którzy w ostatnich występach ponieśli porażki - Szpilka od czasu przegranej z Wilderem nie stoczył żadnej walki, a Breazeale poległ z Anthonym Joshuą.
- To się w głowie nie mieści! Codziennie dowiadujesz się czegoś nowego. To jest chore i sam nie wiem, o co chodzi. Popieprzone to wszystko... Jestem w ciężkim szoku - komentował całe zamieszanie poirytowany Szpilka.
Witryna BoxRec poinformowała, że "Szpila" został wyłączony z rozpiski lutowej gali. W karcie pozostał za to Breazeale, ale jego przeciwnik nie jest jeszcze znany. Informacje potwierdził pięściarz. - Chciałbym przeprosić kibiców, bo wiem, że część z was kupiła bilety na mój występ. Nie będę walczył 25 lutego w Alabamie. Czekam na konkrety. Jak ich nie będzie, to wracam [do Polski]. Jestem wku***, bo zapierniczam mocno i nic z tego nie mam - skomentował.
W Birmingham w akcji zobaczymy niepokonanego i debiutującego w USA Izu Ugonoha. Główną walką wieczoru będzie potyczka Deontaya Wildera w obronie pasa WBC przeciwko Andrzejowi Wawrzykowi.
ZOBACZ WIDEO Joanna Jędrzejczyk i Karolina Kowalkiewicz zachwyciły kibiców w Ameryce