W czerwcu 2016 roku w hali O2 Arena w Londynie Dominic Breazeale przegrał z Anthonym Joshuą przez techniczny nokaut w siódmej rundzie, tracąc szansę sięgnięcia po pas mistrza świata IBF w najcięższej dywizji wagowej. Amerykanin, który ma za sobą start na igrzyskach olimpijskich, uważa, że Izu Ugonoh jest bokserem zdecydowanie słabszym od Brytyjczyka.
- Jeśli miałbym porównać Izu Ugonoha do Anthony'ego Joshuy, to jest różnica jak pomiędzy dniem i nocą. Dwóch zupełnie innych sportowców. Oglądałem kilka nagrań z Ugonohem w roli głównej. Wiem, że ma pewne umiejętności bokserskie, ale w ogóle nie można tego zestawić z szybkością i agresją Joshuy. Dwa różne szczeble, Joshua jest pięściarzem o wiele większym kalibrze umiejętności - komentuje "Trouble" w rozmowie z oficjalną witryną Premier Boxing Champions.
31-latek z Kalifornii chce błyszczeć na tle reprezentanta Polski i z przytupem powrócić do czołówki wagi ciężkiej.
- Oczekuję po sobie świetnego występu, po którym ludzie powiedzą "On wrócił". Zobaczycie więcej agresji w moim wykonaniu, będę wywierał presję i zadawał ciosy złożone w kombinacje uderzeń. Zamierzam pozbyć się tego gościa, raczej wcześniej niż później. Chcę, by po pojedynku mówiono: "Człowieku, chcę zobaczyć Breazeale'a w ringu ponownie!" - dodał emanujący pewnością siebie bokser.
Główną atrakcją wieczoru w mieście Birmingham w stanie Alabama będzie mistrzowska konfrontacja z udziałem Deontaya Wildera. "Bronze Bomber" przystąpi do piątej obrony trofeum WBC, a jego oponentem będzie Gerald Washington.
ZOBACZ WIDEO ACB 53: udany powrót Karola Celińskiego