Jeszcze kilka tygodni temu czołowe firmy bukmacherskie w roli wyraźnego faworyta ciekawie zapowiadającej się walki w wadze ciężkiej widziały Dominicka Breazeale'a. Amerykanin ma za sobą niezłą karierę amatorską zwieńczoną występem na igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Na zawodowstwie stoczył więcej wartościowych pojedynków od Izu Ugonoha. Zdążył jednak stracić miano niepokonanego, przegrywając w ubiegłym roku przed czasem z Anthonym Joshuą w walce o mistrzostwo świata. I 25 lutego w Alabamie na gali Premier Boxing Champions zaliczy powrót na ring.
Z kolei Ugonoh pozostaje niewiadomą, przed nim debiut na amerykańskim ringu. 30-latek ma na koncie kilka efektownych nokautów, ostatnie lata spędził w Nowej Zelandii. Początkowo jego szanse nie były oceniane pozytywnie, ale w tej chwili stał się faworytem. Kurs na triumf Polaka o nieskazitelnym bilansie pojedynków (17-0) waha się między 1.4 a 1.7 (za postawione 10 zł można wygrać "na czysto" 4-7 złotych). Wcześniej przelicznik oscylował między 2.2 a 2.5, co oznacza, że duża grupa osób w ostatnim stawiała na zwycięstwo Ugonoha i stąd wynika ta zmiana. W przypadku sobotniego zwycięstwa naszego reprezentanta, firmy bukmacherskie mogą być więc stratne.
Główną atrakcją wieczoru w Alabamie będzie starcie o pas czempiona WBC w królewskiej dywizji wagowej. Deontay Wilder będzie bronił tytułu przeciwko Geraldowi Washingtonowi.
ZOBACZ WIDEO: Masternak broni gwiazdora z Niemiec. "To tylko jego sposób na promocję"