22 maja Salman Abedi dokonał samobójczego zamachu w pobliżu hali Manchester Arena, gdzie było wielu ludzi w związku z odbywającym się tam koncertem Ariany Grande. W wyniku wybuchu 22 zginęły osoby, a wiele zostało rannych.
Według raportów zamachowiec był znany policji. Tony Bellew uważa, że praca służb nie była wystarczająco dobra.
- Będę szczery, nie wiem w co się policja bawiła. Mieli informacje o tym gościu, był znany z powiązań z terrorystami. Co on robił w tym kraju? Każdy, kto jest powiązany z tego typu działaniami, powinien być deportowany - oburza się pięściarz.
- Nie będę ściemniał - tacy ludzie powinni wisieć, być posyłani na krzesło elektryczne. Powinno się ich publicznie kamienować. Nie mogę się z tym pogodzić. Byłem
zdenerwowany, kiedy oglądałem te doniesienia - dodał.
ZOBACZ WIDEO KSW 39: Marcin Wrzosek doznał poważnej kontuzji przed walką