Informacja o śmierci Sugara Ramosa pojawiła się w mediach dopiero kilka dni po fakcie. Słynny pięściarz zmarł 3 września w stolicy Meksyku. "New York Times" podaje, że 75-latek zmarł po długiej walce z nowotworem.
Ramos najbardziej znany jest z walki, do której doszło 21 marca 1963 roku w Los Angeles. W pojedynku o mistrzostwo świata kategorii piórkowej zmierzył się Daveyem Moorem. Amerykanin był faworytem, a kibice zobaczyli ringową wojnę. Dramat rozegrał się w dziesiątej rundzie.
Moore upadł tak niefortunnie, że uderzył karkiem o dolną linę. Narożnik Amerykanina poddał go, a po chwili Davey stracił przytomność. Przewieziono go do szpitala, gdzie okazało się, że doszło do poważnego uszkodzenia pnia mózgu. Bokser zmarł trzy dni później.
Ringowa tragedia wstrząsnęła światem. Piosenkę na ten temat nagrał nawet Bob Dylan, która nosi tytuł "Who killed Davey Moore". Śmierć Amerykanina doprowadziła do restrykcyjnych zmian w przepisach.
Cała kariera Ramosa była w cieniu tamtych wydarzeń. Sugar karierę zakończył w rekordem 55-7-4. Co ciekawe, urodził się i zaczynał karierę na Kubie, ale opuścił ten kraj, gdy reżim Fidela Castro zakazał zawodowego boksu.