Arcyciekawa potyczka odbędzie się w nocy 16 września w T-Mobile Arenie w Las Vegas. Giennadij Gołowkin (37-0, 33 KO) to urzędujący mistrz świata wagi średniej (72,6 kg) federacji IBF, IBO, WBA i WBC. Kazachski bombardier bój z Saulem Alvarezem (49-1-1, 34 KO) określa mianem historycznego wydarzenia.
- To nie było tak, że na tę walkę nie był gotowy Alvarez. Pojedynku unikali jego promotorzy z Golden Boy. Rozmowy o tym zestawieniu rozpoczęliśmy trzy lata temu. Ostatecznie oni się na to zgodzili. To pierwszy krok do historii. Każdy zapamięta tę konfrontację. To dla nas wszystkich największa batalia - komentuje "GGG" (Giennadij Giennadijewicz Gołowkin).
Trenerem bombardiera z Karagandy jest ceniony w środowisku Abel Sanchez. Szkoleniowiec przekonuje, że poziom tego widowiska jest najwyższy z możliwych, przywołując przypadki z historii, jak starcie Muhammada Alego z Sonnym Listonem czy Evandera Holyfielda z Mike'em Tysonem.
- Pracowałem z wieloma pięściarzami, całą masą. Nigdy jednak nie miałem styczności z kimś bardziej unikanym jak Giennadij. Wyjątkowi zawodnicy akceptują wyzwania i stawiają na nie. Tak zachowują sie prawdziwi mężczyźni. To jest ta różnica między kimś dobrym a wielkim. Muhammad Ali rywalizował z Sonnym Listonem, Evander Holyfield mierzył się z Mike'em Tysonem. Dlatego do dzisiaj wspominamy te potyczki, ponieważ to były testy na najwyższym poziomie, niezależnie od ryzyka - ocenił Sanchez.
ZOBACZ WIDEO Gabriela Doba o podróżach męża: Emocje? Zawsze jest trudno. Nie da się tego nauczyć