Saleta krytycznie o polskim boksie. "Waga ciężka jest w fatalnym stanie"

- Artur Szpilka i Krzysztof Zimnoch zostali rozjechani w ostatnich walkach i nie wiadomo, czy będą w stanie się odbudować. Mariusz Wach, mówiąc żartem, nie wiem, czy jeszcze żyje - mówi Przemysław Saleta o kondycji polskiej wagi ciężkiej.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Adam Kownacki w walce z Arturem Szpilką Getty Images / Rich Schultz/Stringer / Na zdjęciu: Adam Kownacki w walce z Arturem Szpilką
Przemysław Saleta sportom walki poświęcił całą karierę. Zaczynał od kick-boxingu, potem przeszedł do boksu, gdzie zdobył mistrzostwo Europy. Porzucił rękawice bokserskie na rzecz MMA, gdzie odniósł tylko jedno zwycięstwo. Na koniec wrócił do szermierki na pięści i po zwycięstwie nad Andrzejem Gołotą przegrał z Tomaszem Adamkiem i zakończył karierę.

Dziś 49-latek przygląda się swojej dyscyplinie z boku i jest ekspertem. Z niepokojem obserwuje, dokąd zmierza polska waga ciężka. Na pytanie, w jakim stanie jest królewska kategoria, odpowiada bez zastanowienia.

- W fatalnym, bo jedynym pięściarzem z jakimiś perspektywami jest Adam Kownacki. Ci, którzy uważali, że są najlepsi, czyli Artur Szpilka i Krzysztof Zimnoch, zostali rozjechani w ostatnich walkach i nie wiadomo, czy będą w stanie się odbudować. Mariusz Wach, mówiąc żartem, nie wiem, czy jeszcze żyje. Izu Ugonoh też jest po przegranej, jego kariera znalazła się w fazie zawieszenia. Generalnie problem z polskim pięściarzami jest taki, że żaden nie ma swojego stylu - przyznaje Saleta w rozmowie z pogongu.wordpress.com.

Niedawno największą nadzieją kibiców był Artur Szpilka, który zapowiadał się obiecująca. Pięściarz z Wieliczki doznał jednak dwóch porażek przed czasem. Saleta twierdzi, że "Szpila" sam jest sobie winny.

- Swój styl miał Szpilka, ale moim zdaniem przegrał z własnym ego. Po porażce z Wilderem powinien stoczyć 1-2 łatwe, mało płatne walki, żeby się odbudować, ale on szukał kasy i uważał, że jest gotowy na duże pojedynki. Nie ocenił realnie swoich możliwości. Było widać, że nokaut z rąk Wildera został w jego głowie. Artur jest bardzo charakternym zawodnikiem, gdy lądował na deskach w walkach z Mollo, to wstawał i wygrywał przez nokaut. A w pojedynku z Kownackim wydaje mi się, że dopadło go przerażenie - ocenia były bokser.

ZOBACZ WIDEO "Władze Legii nie mają jaj". Dziennikarze WP SportoweFakty komentują zwolnienie Jacka Magiery
Czy polski boks potrzebuje gruntownej przebudowy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×