Efektowne zwycięstwo Japończyka okupione pokiereszowaną twarzą

Facebook / Kosei Tanaka po walce/Twitter
Facebook / Kosei Tanaka po walce/Twitter

Sporo zdrowia na ringu w Japonii zostawił Kosei Tanaka (10-0, 6 KO) w drodze do zwycięstwa przed czasem nad Rangsanem Chayanramem (14-2, 8 KO). Japończyk wygrał przez techniczny nokaut w 9. rundzie, a bój zakończył z mocno pokiereszowaną twarzą.

W tym artykule dowiesz się o:

Stawką pojedynku zaplanowanego na 12 rund był pas mistrzowski WBO w kategorii junior muszej (limit 49 kg). Dla Kosei Tanaki była to druga obrona tytułu i tym razem nie zamierzał czekać do ostatniego gongu. 22-latek z Tajimi ostatecznie zastopował Rangsana Chayanrama z Tajlandii w dziewiątej rundzie podczas gali w Osace.

Tanaka od początku zachowywał dużą ruchliwość w ringu, aktywnie boksując lewą ręką. Z kolei starszy o dekadę Taj próbował zdziałać coś w ofensywie za pomocą kontr z prawej ręki. Kilkukrotnie doszło do zderzenia głowami, co w konsekwencji doprowadziło do rozcięć i pogłębiło opuchliznę na twarzy Tanaki. Już w piątej rundzie lewe oko gospodarza było niemal całkowicie zamknięte.

W ósmej rundzie pięściarz z Kraju Kwitnącej Wiśni podkręcił tempo i zaczął polowanie na triumf przed czasem. Ta sztuka ostatecznie udała mu się po przerwie, w 40. sekundzie dziewiątej odsłony. Wyprowadził wspaniałą kombinację lewy podrbódkowy - prawy sierp i pretendent padł na matę ringu. Powstał szybko, ale dalej zbierał już tylko tęgie lanie i sędzia Roberto Ramirez słusznie przerwał nieuchronną egzekucję.

Twardziel z Japonii musiał jednak w drodze do zwycięstwa solidnie się napracować i przyjąć także mocne razy swojego oponenta. Po zakończeniu triumfator zapowiedział, że zamierza zunifikować tytuły w dywizji junior muszej.

ZOBACZ WIDEO Kolejny gol Zielińskiego po cudownej akcji. Zobacz skrót meczu Bologna - Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)