[tag=4985]
Krzysztof Włodarczyk[/tag] już w pierwszej walce zakończył swoją przygodę z turniejem World Boxing Super Series. "Diablo" w ćwierćfinałowym pojedynku został znokautowany w trzeciej rundzie przez Murata Gassijewa.
To jednak nie koniec emocji dla polskich kibiców. Na kolejnych galach z cyklu WBSS prawdopodobnie zobaczymy naszych pięściarzy. Takie informacje podał portal ringpolska.pl, który powołuje się na słowa Richarda Schaefera (jeden z organizatorów turnieju).
Kolejne walki mają dostać Krzysztof Głowacki oraz Mateusz Masternak. Pierwszy z nich 30 września znokautował Leonardo Damiana Bruzzese na gali, w której wydarzeniem wieczoru było starcie Mairisa Briedisa z Mikem Perezem (wygrał Briedis). "Główka" na przełomie stycznia ma się zmierzyć z Noelem Gevorem.
Gevor, którego rekord to 23-1, jedynej porażki doznał w maju tego roku w Poznaniu, a jego pogromcą był wspomniany już Włodarczyk. 27-letni Niemiec w ostatniej walce pokonał Isiaha Thomasa. Głowacki ma być rezerwowym półfinałowego pojedynku Briedisa z Ołeksandrem Usykiem. Gdyby któryś z nich nie mógł wejść do ringu, to Polak zajmie ich miejsce.
Masternak przed walką Włodarczyka z Gasijewem pokonał przed czasem Stivensa Bujaja. Na początku przyszłego roku jego przeciwnikiem ma być Keith Tapia. 27-letni Amerykanin po porażce z Andrew Tabitim ostatnio zwyciężył z Lateefem Kayode.
"Master" będzie rezerwowym drugiego półfinałowego pojedynku, w którym zmierzą się Yunier Dorticos i Gasijew. Na razie nie wiadomo, gdzie i kiedy dokładnie odbędą się obie gale.
ZOBACZ WIDEO: Boks miłością Szymona Majewskiego. "Jak będę miał sześćdziesiątkę, to będę gotowy na walkę"