Adam Kownacki w lipcu niespodziewanie znokautował Artura Szpilkę, a na wykonanie tego zadania potrzebował zaledwie czterech rund. "Baby Face" był przymierzany już do kilku innych pojedynków, głośno spekulowało się m.in. o starciu z Jarrellem Millerem w listopadzie. Obaj są jednak dobrymi kumplami i do takiej konfrontacji nie mogło dojść.
Na horyzoncie pojawił się za to termin styczniowy i to wtedy Kownacki będzie bronił swojego nieskazitelnego bilansu. Nie oznacza to jednak, że do tego czasu będzie się obijał. Wprost przeciwnie. 28-latek najpierw wybiera się do Rosji, by pomóc w przygotowaniach Aleksandrowi Powietkinowi. Będzie tam pełnił rolę jednego z głównych sparingpartnerów "Saszy".
W międzyczasie będzie także wizyta w obozie Tomasza Adamka, który szlifuje formę do pojedynku zaplanowanego na 18 listopada w Częstochowie. Kownacki jest również wielkim miłośnikiem futbolu i zapowiedział, że zasiądzie na trybunach Stadionu Narodowego w Warszawie podczas towarzyskiego meczu Polski z Urugwajem.
ZOBACZ WIDEO: Boks miłością Szymona Majewskiego. "Jak będę miał sześćdziesiątkę, to będę gotowy na walkę"