22-letni Alexis Navidad został zastrzelony w niedzielę wieczorem. Siedział przed własnym domem w San Salvador (stolica Salwadoru) w dzielnicy Santa Anita z dwoma znajomymi. Podjechało do nich dwóch członków bliżej nieokreślonego gangu i strzeliło do boksera, raniąc także znajomych sportowca. Navidad zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Nie wiadomo, czemu doszło do ataku. Dwóch członków gangu zostało aresztowanych w związku z zabójstwem, jednak nie postawiono jeszcze nikomu zarzutów. Salwadorska federacja boksu poinformowała na Facebooku, że Navidad nie miał nic wspólnego ze światem przestępczym, a od 14 lat poświęcał się tylko treningom. Debiutował w 2017 roku zwycięską walką z Antonio Galeano. Na stronie rodzimej federacji bokserskiej określany był jako "talent z wielką przyszłością".
Ojciec boksera, Wilfredo, pierwszy poinformował o śmierci syna. "Został zabity tchórzliwie w niedzielę przed własnym domem. Był dobry, pracował, został wybrany do kadry Salwadoru. Proszę Boga, żeby dał naszej rodzinie siłę i sprawiedliwie ukarał winnych" - napisał na Facebooku.
Nie wiadomo, czy winni zostaną ukarani. Jak czytamy na elsalvador.com, nikt nie chce zeznawać w sprawie zabójstwa, a bez świadków podejrzani zostaną wypuszczeni na wolność.
CZYTAJ TAKŻE Lider ultrasów Lazio Rzym zastrzelony w parku. To była zasadzka
CZYTAJ TAKŻE Piłka nożna. Były zawodnik Deportivo zastrzelony przez policję na Filipinach