Tomasz Adamek: Andrzej Duda wygra przed czasem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter /  / Tomasz Adamek wpiera Andrzeja Dudę w wyborach prezydenckich
Twitter / / Tomasz Adamek wpiera Andrzeja Dudę w wyborach prezydenckich
zdjęcie autora artykułu

- Spotkanie z Andrzejem Dudą trwało godzinę. Powiedziałem mu: "idźcie tą drogą". Jestem pewien, że wygra w pierwszej turze. Skończy tę walkę przed czasem - mówi nam Tomasz Adamek, który przywitał prezydenta w Waszyngtonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Adamek, były utytułowany pięściarz, jechał na spotkanie z prezydentem pięć godzin w jedną stronę w wypchanym po brzegi autokarze. Ze znajomymi kibicami przywitali Andrzeja Dudę podczas wizyty polskiego prezydenta w Stanach Zjednoczonych. Około pięćdziesiąt osób przyjechało z New Jersey do Waszyngtonu z flagami i transparentami popierającymi głowę państwa. - Andrzej Duda, pierwsza tura - skandował Adamek.

Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty: Planował pan wizytę w Waszyngtonie czy wyszło spontanicznie?

Tomasz Adamek, pięściarz: Mam kontakt ze swoimi kibicami. Zaproponowali, czy nie chciałbym jechać z nimi. Nie wahałem się. Jestem katolikiem i człowiekiem prawicy. Od dawna kibicuję panu Dudzie. Przywitaliśmy prezydenta na ulicy, a później porozmawialiśmy. Przyjemnie upłynęła mi ta godzina.

Co pan powiedział prezydentowi?

Zacząłem od słów: "jak to mówią górale - jesteśmy na tej samej stronie kartki". Nie kryłem się z tym, że trzymam za prezydenta kciuki. Jadąc do Waszyngtonu tym busem wysłuchałem kilku historii starszych osób. Polaków, którzy przeżyli trudne czasy i uciekli do Ameryki 20 czy 30 lat temu. Wiedzą, co mówią. Ja tego nie pamiętam, za młody byłem, ale mam porównanie i twierdzę, że polski naród poszedł po rozum do głowy. Obecna władza rządzi dobrze i chcę żeby PiS robił to dalej.

Dlatego powiedziałem prezydentowi: "kibicuję panu". Myślę, że pan Duda wygra wybory przed czasem, jak kiedyś ja w ringu. W pierwszej turze. A jak dojdzie do "dogrywki", to konkurent nie będzie miał szans. Podczas wizyty naszego prezydenta, w Ameryce skandowali dwa hasła: "Donald Trump i Andrzej Duda". Innego Donalda i ludzi z taką wizją Polski nie powinno już być w polityce.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Nieodpowiedzialne zachowanie kibiców Legii. Minister Szumowski zabrał głos

Jak na sportowca stosunkowo mocno angażuje się pan w politykę.

Uważam, że zrobiłem dobry ruch. Jestem człowiekiem pogodnym i nie boję się mówić, co myślę. Mam polskie serce, mimo że od dawna mieszkam w USA. Mogłem przecież zostać w domu, ale pojechałem do prezydenta, poświęciłem się. Chciałem. Dawał pan jakieś rady prezydentowi?

Powiedziałem: "idziecie dobrą drogą, róbcie tak dalej". Polska jest bardzo dobrze odbierana w Stanach. Emigranci w USA są w 90 procentach za Dudą. W Polsce są teraz dobre benefity, jest 500+ i inne dodatki. Inwestycje, piękne budynki. Jeszcze trochę i Warszawa zamieni się w Manhattan. Jeżeli Polska będzie szła tą drogą, to stanie się drugą Ameryką.

Brzmi jak hasło wyborcze. 

Nie przyjeżdżam często do kraju, ale gdy jestem, to zauważam ogromne zmiany. Widzę, że Polakom lepiej się żyje. Mamy piękny kraj.  Kiedy pan go odwiedzi?

W Stanach mam żonę, dzieci. Na razie zostaję. Wie pan już z kim zawalczy na koniec kariery? Mówi się o Przemysławie Salecie.

Coś w tym jest. Jesteśmy z Przemkiem w kontakcie, jest brany pod uwagę. Musimy jednak przeżyć do przyszłego roku. Prezydent powiedział: "zawsze ci kibicowałem". A ja na to: "spokojnie, jeszcze nie skończyłem. Mam jeszcze jedną walkę".

Jak forma?

Biegam, jestem szczupły. Nie lubię siedzieć i nic nie robić. Muszę być w ruchu.

Co dalej, po pożegnalnej walce?

Zobaczymy, czas pokaże. Jestem gotowy pomóc polskiemu pięściarstwu. Mogę być doradcą, zjadłem zęby na boksie. Mogę być w sztabie trenerskim. Wiem, co młodzi pięściarze powinni robić, by dojść na sam szczyt. Pożegnalną walkę stoczy pan w Polsce?

Tak, ale po niej wracamy do Ameryki.

Wybory 2020. Grupa Polonii wsparła Andrzeja Dudę. Na pierwszym planie Tomasz Adamek Rosja. Sebastian Szymański pod okiem specjalistów. Piekarski: Koronawirusa przechodzi bezobjawowo Leszek Ojrzyński: Rana wciąż świeża

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
-K-
27.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
To juz jest koniec adrian, po przegranej wyjedz do Adamka :)  
avatar
Japa
26.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Chciałbym Cię widzieć w walce z n.p. Z. Pietrzykowskim.  O innych w półciężkiej nie wspomnę.  To jest przepaść.  Młodym porównam LZS Gnojewo do Realu.  Taki to poziom Adamka..  
avatar
Japa
26.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Zawalcz sobie w USA. PO co się fatygujesz cieniasie do Polski.  W USA gwiazdor nie zarobi na wynajem sali.  Szczyt chamstwa otępiałego górala. Mieszkać tam, a głosować na PiS i uciec.  Spadaj nieuku.  
avatar
Kung Lao
26.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
@Bartollo: To jeszcze nic. Adrian nawet nie spotkał się z Joe Bidenem przyszłym prezydentem USA. Poparł faceta którego szanse na drugą kadencje są iluzoryczne. Nasza dyplomacja rządzi.  
avatar
max77
26.06.2020
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Szczyt hamstwa - zagłosować na PiS i wyjechać z kraju. Wszyscy "importowani" nie powinni mieć prawa głosu. Niech głosują na "swoich" prezydentów w krajach, w których siedzą