Strażacy zalali IV-ligowy klub. Minister sportu pomoże

Straż pożarna zalała boisko RKS-owi Okęcie wypompowując wodę po ulewie. - Mam w klubie 220 zawodników. Co im powiem? - rozkłada ręce prezes IV-ligowca. Pomoc deklaruje minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Boisko główne IV-ligowego Okęcia Warszawa WP SportoweFakty / Okęcie Warszawa / Boisko główne IV-ligowego Okęcia Warszawa
Poniedziałkowa ulewa skończyła się fatalnie dla Okęcia Warszawa. Klub, który awansował w tym sezonie do IV ligi, został w całości zalany. Nie tylko przez deszcz. Strażacy wypompowali wodę na boiska RKS-u z pobliskich garażów i ulic. A klub był niedawno remontowany. - Malowaliśmy go w środku, wymieniliśmy podłogi. Na wiosnę murawa przeszła gruntowną renowację. Teraz na boisku jest bagno, trawa nie nadaje się do niczego. Mam w klubie 220 zawodników: seniorów, grupy młodzieżowe. Co im powiem? - opowiada nam prezes Okęcia, Stanisław Gajlewicz.

Wypompowana woda utrzymuje się w tunelu budynku i na dwóch boiskach. Na bocznej murawie stoi półtora metra wody, na głównej - pół metra. Prezes Okęcia relacjonuje, jak doszło do zalania. - Najpierw przyjechała straż pożarna. Zobaczyli, że woda jest na ulicy, nikomu nie zagraża i pojechali dalej. Później zjawili się panowie z OSP z Wesołej. Na bocznym boisku było już trochę wody, może tym się zasugerowali i zaczęli wypompowywać tam resztę - mówi prezes Okęcia.

- Rozumiem, że strażacy są od tego, by pomagać. Bardzo ich za to szanuję, ale gdyby woda była przy ulicy Łazienkowskiej, to raczej nikt by jej nie przelewał na stadion Legii - obrazuje.

Burmistrz interweniuje

Interweniujący strażacy tłumaczyli, dlaczego zdecydowali się na taki krok. Słyszymy to na filmiku opublikowanym na facebooku Okęcia.

- Uznaliśmy, że należy usunąć wodę z posesji na teren otwarty - tłumaczy jeden ze strażaków. - Przelewała się ciurkiem przez ulicę. W pierwszej kolejności staramy się ratować ludziom mienie. Budynki są zagrożone, od zalania mogą się zawalić. Ilość wody, którą wypompowaliśmy na teren klubu, porównując ile jej było na ulicy, to może 1 procent - komentował pracownik Ochotniczej Straży Pożarnej z Wesołej.

Rzecznik dzielnicy Włochy komentuje. - To niefortunne zdarzenie, które utrudniło funkcjonowanie klubu. Nie chcę wchodzić w kompetencje straży pożarnej, ale wierzę, że strażacy musieli zważyć dwie kwestie: ratować dobytek mieszkańców albo boisko - komentuje Piotr Daniluk.

Rzecznik informuje nas, że dzielnica wyszła z inicjatywą pomocy RKS-owi Okęcie. - Aby klub mógł dalej funkcjonować zwróciliśmy się o pomoc do innych dzielnic. Do Bemowa o możliwość udostępnienia boisk Świtu Warszawa i w Jelonkach - opowiada Daniluk. - Okęcie będzie mogło tymczasowo kontynuować tam funkcjonowanie pierwszej drużyny i zespołów młodzieżowych, trenować i rozgrywać mecze. Poprosiliśmy również o pomoc OSIR-u przy Obrońców Tobruku oraz dzielnicę Bielany o udostępnienie boisk przy szkole. A także klub Przyszłość Włochy - komentuje rzecznik dzielnicy Włochy.

Pomoc od minister sportu

Nie wiadomo jeszcze, czy Okęcie otrzyma wsparcie finansowe od dzielnicy Włochy. Pomoc zadeklarowała już minister sportu.  "Drogie Okęcie. Prośba o kontakt w sprawie spotkania. Jesteśmy gotowi do pomocy!" - napisała na twitterze Danuta Dmowska-Andrzejuk.

Gajlewicz dziękuje za wsparcie - Miło, że sprawą zajęła się nawet pani minister. Dziękuję też burmistrzowi, że z własnej inicjatywy wyszedł z pomocą i zaproponował nam korzystanie z innych boisk nieodpłatnie. Ulica Radarowa wymaga porządnej kontroli. Przy intensywnych deszczach sytuacja się powtarza. Boję się kolejnych opadów - kończy prezes RKS-u Okęcie.

Grzegorz Krychowiak: Nie proszę o pomoc

Kamil Grosicki: Byliśmy wtedy naprawdę blisko finału

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielki błąd bramkarza. Za chwilę padł gol
Czy strażacy postąpili słusznie wypompowując wodę na teren klubu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×