Mateusz Borek zdradził ostatnio, że KSW naciska na Artura Szpilkę, aby podpisał kontrakt i zmienił dyscyplinę: z boksu na MMA (więcej przeczytasz TUTAJ >>). W podobnym tonie wypowiedział się obecny jeszcze menedżer sportowca. Andrzej Wasilewski w rozmowie z serwisem pogongu.pl przyznał, że "Szpila" trafi w końcu do MMA. Ale nie jest przekonany, że do federacji KSW.
- Jeżeli będzie chciał walczyć tylko dla pieniędzy, to nie wiem, czy to będzie KSW, czy może FAME MMA. Wydaje mi się, że w tych dziwnych czasach, w których przyszło nam żyć, to właśnie Fame MMA ma większą przyszłość biznesową niż KSW - przyznał Wasilewski.
Przypomnijmy, że jedną z bardziej rozpoznawalnych - i jednocześnie kontrowersyjnych - postaci federacji Fame MMA jest Marcin Najman. Podczas Fame MMA 7 ma wystąpić również Paweł Mikołajuw, który walczył m.in. z Mariuszem Pudzianowskim w KSW.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): zobacz bonusy po gali KSW 53
Wracając do Szpilki. Zanim będzie poważnie myślał o przejściu do MMA, czeka go jeszcze ostatnia walka pod opieką Wasilewskiego. Jeszcze kilka tygodni wydawało się, że wyjdzie do ringu z Sergiejem Radczenko. Byłby to rewanż za marcowy pojedynek, w którym Polak wyszedł obronną ręką, choć nie brakowało kontrowersji wokół werdyktu sędziów (relację z tamtej walki przeczytasz TUTAJ >>).
W międzyczasie Radczenko walczył z Mateuszem Masternakiem i przegrał. - Sparing z Masternakiem zmniejszył jego wartość sportową i biznesową, bo przegrał bardzo wyraźnie. Teraz pan Radczenko jest mniej wart medialnie niż pan Radczenko, który prawie wygrał ze Szpilką. Nie wiem, czy w ogóle złożymy mu ofertę - skomentował Wasilewski.
I dodał, że w tej chwili jako promotor ma na krótkiej liście trzech potencjalnych rywali dla Szpilki. I jest w tej grupie Radczenko. Nie zdradził pozostałych dwóch nazwisk.
Gdyby Szpilka najbliższy pojedynek przegrał, to... - Boks to nie szachy. Lepiej stoczyć o jedną walkę za mało niż o jedną za dużo. Jeżeli Artur przegra najbliższy pojedynek, to będę co najmniej dwa razy głośniej krzyczał niż ostatnio, że musi się zastanowić, czy kontynuować karierę - przyznał Wasilewski.
Jego zdaniem każdy pięściarz powinien zakończyć karierę, jeżeli w swojej karierze zebrał zbyt wiele ciosów. A nie da się ukryć, że Szpilka swoje już "przyjął".
Nie jest jeszcze znana konkretna data walki polskiego pięściarza. Nieoficjalnie mówi się o późnej jesieni 2020 (przełom listopada i grudnia). Pewnie wkrótce poznamy więcej szczegółów.