W marcu przekazano informację, że po miesiącach rozmów Brytyjczycy doszli do porozumienia i podpisali kontrakty na dwie walki. Obaj dostali 30 dni na ustalenie kolejnych szczegółów.
Tymczasem na trzy dni przed upływem wyznaczonego terminu, wciąż nie wiadomo, gdzie walka się odbędzie. Jak podaje "The Sun", faworytami są dwie lokalizacje - Las Vegas oraz Bliski Wschód.
Jeżeli jednak nie uda się ustalić miejsca, wówczas przeprowadzenie walki stanie pod znakiem zapytania. Tyson Fury zaczął już ponaglać swojego przeciwnika, a także jego promotora Eddiego Hearna.
ZOBACZ WIDEO: Są bonusy po gali KSW 59. Takiej sytuacji jeszcze nie było!
"Pozostały trzy dni. Zegar tyka" - napisał "Gypsy King" na Twitterze.
Hearn przyznał natomiast, że ma nadzieję na szybkie dojście obu stron do porozumienia. Wszystko musi się wyjaśnić do sobotniego wieczoru. W innym przypadku walka może zostać odwołana.
Tyson Fury nie pojawił się w ringu od ponad roku. Ostatni pojedynek stoczył 22 lutego 2020, kiedy przez techniczny nokaut pokonał Deontaya Wildera. Anthony Joshua natomiast 12 grudnia znokautował Kubrata Pulewa.
— TYSON FURY (@Tyson_Fury) April 7, 2021
Czytaj także:
- Złe wieści z obozu Macieja Sulęckiego. Nie będzie walki z Jaime'em Munguią
- Co autor miał na myśli? Artur Szpilka totalnie zaskoczył internautów