Okazało się, że piątkową galę MB Boxing Night nadzorować będą aż trzy bokserskie komisje, które czuwać będą nad prawidłowym przebiegiem rywalizacji sportowej. Takie działanie nie spodobało się organizatorowi zawodów, Mateuszowi Borkowi.
- Nie byłbym sobą, gdybym nie wrzucił kamyczka do ogrodu. Dla mnie to sytuacja niezrozumiała i powiem szczerze, patologiczna. Ta gala będzie nadzorowana przez trzy komisje: Polską Unię Boksu, austriacką federację i PWBZ. To jest sytuacja niepoważna - powiedział Borek podczas ceremonii ważenia.
- Panowie, którzy siedzicie w komisjach, usiądźcie w końcu przy stole i zróbcie z tym porządek. Dla nas, dla polskiego boksu, promotorów, menedżerów, zawodników jest to sytuacja nie do zaakceptowania na dłuższą metę - dodał Borek.
ZOBACZ WIDEO: Chalidow zapowiada walkę z Soldiciem i ocenia występ Pudzianowskiego
Dziesiąta odsłona wydarzenia odbędzie się 29 października w Kaliszu. Kibice pięściarstwa będą świadkami siedmiu starć zawodowych, a w walkach wieczoru wystąpią czołowi polscy pięściarze.
Głównym daniem wieczoru będzie rywalizacja Kamila Łaszczyka z Meksykaninem Jose Armando Valdesem. Transmisję z wydarzenia przeprowadzi telewizja TVP Sport.
Czytaj także:
Gwiazdor UFC zirytował się pytaniem dziennikarza TVP. "Nie wiem, o czym ty mówisz"
UFC 267. W oktagonie zamienia się w bestię. Takiego Błachowicza poznał świat [WIDEO]