Władimir Kliczko od początku wojny, którą rozpętała Rosja, jest w Kijowie. Ani przez moment nie myślał, aby opuścić Ukrainę. Stolicy broni u boku swojego brata Witalija, który jest merem najważniejszego miasta u naszego sąsiada.
Młodszy z braci udzielił wywiadu "Bildowi", który odbił się szerokim echem w środowisku bokserskim. Okazuje się, że były mistrz świata w wadze ciężkiej zaczął poważnie zastanawiać się nad wznowieniem kariery. To byłaby wielka sensacja.
- Nauczyłem się, że pomimo wojny nie można zapominać o życiu. Sport z kolei jest częścią mojego życia. Nie chcę nic wielkiego obiecywać, ale jeśli będę w dobrej kondycji i przede wszystkim wojna w Ukrainie wreszcie się skończy i nasze granice zostaną bez zmian, to kto wie, czy nie wrócę - przyznał Władimir.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Pudzianowski trenuje przed walką z Materlą
W głowie Kliczki pojawiła się myśl, aby zostać najstarszym mistrzem świata w boksie. Obecnie ten tytuł należy do George'a Foremana, który w wieku 45 lat zdobył pas po znokautowaniu Michaela Moorera.
- Jeżeli będę w formie, może będę marzyć o pobiciu rekordu Foremana. To motywuje mnie do codziennego wstawania i uprawiania sportu - przyznał.
46-letni Władimir Kliczko zakończył karierę bokserską w 2017 roku. Wtedy przegrał z Anthonym Joshuą przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie. Ukrainiec zszedł ze sceny z rekordem 64 zwycięstw (53 KO) i 5 porażek.
Szokujący pomysł Fury'ego. "Tego w historii sportu jeszcze nie było" >>
Tyson Fury ogłosił zakończenie kariery. Jego powrót jest jednak możliwy! >>