Wielkolud, który został mistrzem. Po zakończeniu kariery zajął się polityką, sympatyzując z Władimirem Putinem
7 listopada 2009 roku Nikołaj Wałujew przegrał z Davidem Haye'em, stracił pas mistrza i odszedł z boksu. Do historii przeszedł jako najpotężniejszy czempion w historii, jednak pięściarstwo to tylko część z jego zawodowej działalności.
Nikołaj Siergiejewicz Wałujew urodził się 21 sierpnia 1973 roku w Leningradzie (dzisiejszy Petersburg). Ze względu na swój wygląd i gabaryty stał się jednym z najbardziej charakterystycznych mistrzów wagi ciężkiej w historii. Mierzący 213 cm wzrostu (zasięg ramion 216 cm) w czasach zawodowej kariery ważył blisko 150 kg.
Menedżerowie i doradcy "Bestii ze Wschodu" szybko zorientowali się, że walki olbrzyma wzbudzają ponadprzeciętne zainteresowanie publiczności, dlatego starannie dobierali rywali, kontraktując potyczki na arenach całego świata.
Wałujew boksował m.in. w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Japonii, Australii, Korei Południowej czy Szwajcarii. Do pierwszej poważnej kontrowersji z udziałem wielkoluda doszło w 1999 roku, gdy w jubileuszowej dwudziestej walce spotkał się z Niemcem Andreasem Sidonem. W pierwszej rundzie posłał rywala dwukrotnie na deski. W trzeciej sędzia przerwał pojedynek ku niezadowoleniu kibiców. Pięściarze nic sobie z tego nie zrobili i... walczyli dalej. Oficjalnie starcie zostało wobec tego uznane za nieodbyte (no contest).
Na następnej stronie przeczytasz o historycznym pojedynku, po którym Wałujew stał się najpotężniejszym mistrzem świata w historii wagi ciężkiej.
-
Pete Chris Zgłoś komentarzmoże grać godzille bez charakteryzacji
-
Tomasz Wróblewski Zgłoś komentarzi co się tu dziwić że sympatyzuje z Putinem ,przecież to nieformalnie jego tatuś...takie mutanty normalnie się nie rodzą tylko są produktem ubocznym eksperymentów dawnego KGB
-
Wiesiek23 Zgłoś komentarzWystarczy popatrzyc na ksztalt czaszki tego goscia..I wiadomo dlaczego jego ulubiencem jest Putin
-
Radek Smogóra Zgłoś komentarzczy wagi. Nie odbierając nić Holyfieldowi, Wałujew został obity przez bokserskiego mistrza na emeryturze. Może był on potężny, ale nie był bokserem tak wybitnym jak może się wydawać.