Skandal dopingowy dopadł brydża sportowego! Jak podają norweskie media, mistrz świata Geir Helgemo został przyłapany na stosowaniu zakazanych środków. Kontrola przeprowadzona we wrześniu ubiegłego roku, po brydżowych mistrzostwach w Orlando, wykazała obecność w organizmie Norwega (reprezentuje Monako) dwóch niedozwolonych substancji.
Mowa o testosteronie syntetycznym i leku hormonalnym - klomifenie. W środowisku nie kryją zdziwienia, ponieważ substancje wykryte u Helgemo nie mają żadnego wpływu na grę w brydża. Klomifen jest lekiem stosowanym w... leczeniu m.in. niepłodności u kobiet.
Geir Helgemo, le numéro 1 mondial de bridge, a été suspendu un an pour un contrôle antidopage positif à la testostérone https://t.co/4XS8AByZeU pic.twitter.com/0vPWfDYyWo
— L'ÉQUIPE (@lequipe) 1 marca 2019
- Środki te znajdują się jednak na liście światowej agencji antydopingowej WADA, a Światowa Federacja Brydża (WBF) stara się o to, żeby brydż stał się dyscypliną olimpijską, więc musi przestrzegać regulaminu - powiedział mediom Allan Livegard z norweskiej federacji brydża.
WBF podjęła decyzję o rocznej dyskwalifikacji mistrza świata. Helgemo ma zakaz startów do listopada 2019. Reprezentantowi Monako odebrano też wszystkie zwycięstwa odniesione podczas turniejów w 2018 r.
ZOBACZ: Chcą pobić rekord Polski w układaniu... kart >>
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powinniśmy wyrzucać oszustów ze sportu