Kolejny beniaminek bez szans? Kursy bukmacherskie nie wróżą im sukcesu

Jak co roku, do grona najlepszej żużlowej ligi świata dołącza drużyna z zaplecza PGE Ekstraligi. W tym sezonie jest to wracający po dwuletniej przerwie Falubaz Zielona Góra. Jak Myszy poradzą sobie w sezonie 2024?

PGE Ekstraliga 2024 - kto faworytem do spadku?

Od kilku lat w PGE Ekstralidze dochodzi do bezlitosnego sprawdzenia beniaminków w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ostatnią drużyną, która po dołączeniu do najlepszej ligi świata była w stanie się utrzymać, była ekipa Apatora Toruń i miało to miejsce w 2021 roku. Czy po trzech latach ciągłych zmian, doświadczona drużyna z Zielonej Góry jest w stanie przełamać ten impas? Bukmacherzy dla Falubazu są bezwzględni i to ich widzą w roli teoretycznie najgorszej w tegorocznym zestawieniu.

Kiepska drużyna beniaminka rozgrywek Ekstraligi 2024

Nie ma co ukrywać, ale w tym roku skład beniaminka rozgrywek ponownie wygląda najsłabiej w porównaniu do ekip, które na stałe zagrzały już sobie miejsce w najlepszej żużlowej lidze świata. Falubaz Zielona Góra dla bukmacherów jest na ostatnim miejscu w rankingu drużyn, które mogą wygrać ligę. Kurs na ich zwycięstwo wynosi aż 100.00. Ich skład opierać się będzie na braciach Pawlickich, a więc Piotrze Pawlickim oraz Przemysławie Pawlickim. Młodszy z nich od lat ściga się w Ekstralidze, podczas gdy Przemek wraca do rywalizacji z najlepszymi po sezonie przerwy.

Ekipa z Zielonej Góry będzie mogła także liczyć na doświadczenie reprezentanta Polski, którym jest Jarosław Hampel. W pozycji lidera wraz z Piotrem Pawlickim, muszą być gwarantem punktów, gdzie z meczu na mecz obowiązkiem jest zdobywanie około 10. punktów na 5 biegów. Kiedyś problemem u Piotra Pawlickiego było zbieranie wielu taśm, defektów, upadków czy wykluczeń. W ostatnim czasie unormował on zbieranie literek w statystykach meczowych przy swoim nazwisku. Jeżeli Falubaz chce liczyć się w walce o utrzymanie, musi polegać na dyspozycji tych żużlowców, a patrząc na przyjmowanie pozycji lidera i odporność mentalną, lepszym kandydatem do tego tytułu wydaje się Jarosław Hampel.

Falubaz Zielona Góra - słabość drugiej linii beniaminka

Tak jak nie można mieć większych zastrzeżeń do siły pierwszej linii Falubazu, a więc do Jarosława Hampela oraz Piotra Pawlickiego, tak zielonogórskiej drużynie zdecydowanie może brakować siły w drugiej linii seniorów. Starszy z braci Pawlickich będzie miał szansę ponownie pokazać się w najlepszej lidze rozgrywkowej po roku rywalizacji w 1. lidze. Tam w barwach Falubazu notował najlepsze wyniki, jednak poziom przeciwników był zdecydowanie niższy.

Zdecydowanie lepiej na początku sezonu w turniejach indywidualnych wygląda reprezentant Włókniarza Częstochowa, Kacper Woryna. Zestawiając obu zawodników z ich obecną formą, zdecydowanie poważniejszym kandydatem do lepszych wyników wydaje się zawodnik częstochowskich lwów. Bukmacherzy podzielają to zdanie i w zestawieniu H2H wyżej notują Kacpra Worynę (kurs 1.75).

Komentarze (1)
avatar
dzepetto
11.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po dwukrotnym przeczytaniu, że Przemysław Pawlicki spędził 2 sezony w 1 lidze dałem sobie spokój. Doucz się, potem pisz pismaku.