Jagiellonia dobrze zaczęła w Lidze Konferencji
Jagiellonia Białystok niespodziewanie wygrała w 1. kolejce Ligi Konferencji Europy z FC Kopenhagą i zapewniła sobie komplet punktów na start. Być może był to najtrudniejszy mecz, który mistrzowie Polski mieli na rozkładzie w europejskich pucharach, ale pozostało im jeszcze pięć spotkań.
Wśród nich znajdują się takie, w których Jaga będzie faworytem, ale też te, gdzie znów przystąpi z pozycji drużyny mogącej zaskoczyć przeciwnika. Dobry początek to ogromny plus, ale jednak rozgrywki dopiero co wystartowały i polski klub musi skupić się na kolejnych wyzwaniach.
Drugie wyzwanie Jagiellonii Białystok w LKE
Już w czwartek Jagiellonia podejmie na własnym boisku drużynę Petrocub Hincesti z Mołdawii i eksperci wskazują gospodarzy jako zdecydowanych faworytów tego starcia. Rywale przegrali 1:4 z cypryjskim Paphos w pierwszej serii gier i nie mają zbyt wysokich notowań w LKE. Gdyby Jadze udało się rzeczywiście wygrać, droga do fazy play-off wyglądałaby znacznie łatwiej.
Przed rozpoczęciem Ligi Konferencji forma mistrzów Polski pozostawiała wiele do życzenia, ale aktualnie znów prezentują oni dobry futbol, a ich wyniki jak najbardziej to odzwierciedlają. Od września Jagiellonia rozegrała osiem meczów o stawkę i aż sześć z nich wygrała. Trzykrotnie zachowała czyste konto i cztery razy strzeliła co najmniej dwa gole, więc polscy kibice oczekują po prostu zwycięstwa w czwartkowym spotkaniu.
Czy Jagiellonia awansuje do fazy pucharowej Ligi Konferencji?
Teoretycznie dwie wygrane w dwóch pierwszych kolejkach powinny mocno przybliżyć Jagiellonię do upragnionego awansu do fazy play-off. Mając na koncie 6 punktów, można będzie myśleć o czymś więcej np. o znalezieniu się w najlepszej szesnastce Ligi Konferencji. Trzeba jednak pamiętać, że Petrocub to generalnie rzecz biorąc najłatwiejszy rywal, z którym zmierzy się Jaga.
Później mistrz Polski zmierzy się chociażby z norweskim Molde, dla którego awans do rundy pucharowej jest obowiązkiem. Kolejni przeciwnicy będą już jednak jak najbardziej w zasięgu Jagielloni, bo słoweńskie zespoły NK Celje i Olimpija Ljubljana oraz czeska Mlada Bolesław to nie są kluby, których ekipa z Białegostoku powinna się obawiać. Wiele wskazuje na to, że drużyna prowadzona przez Adriana Siemieńca będzie mieć okazję wystąpić w kolejnej fazie Ligi Konferencji Europy.