Wielkie show w sercu Katowic. Będzie się można poczuć jak w "Need for Speed"
W przyszły weekend Katowice staną się areną wielkiego show, za sprawą którego fani samochodów i adrenaliny będą się mogli poczuć niczym w grze "Need for Speed". Tuż przy Spodku rozegrany zostanie Red Bull Car Park Drift.
Po raz pierwszy w Polsce
Czym jest Red Bull Car Park Drift? To zawody driftingowe wzniesione na zupełnie inny poziom. Kierowcy muszą wykazać się jazdą w ciągłym uślizgu i precyzją jazdy, a ich czas przejazdu nie ma znaczenia. W przeciwieństwie do typowych imprez tego typu, w Red Bull Car Park Drift kierowcy wyjeżdżają pojedynczo na swoje przejazdy i muszą wręcz idealnie pokonać wyznaczoną trasę.
Red Bull Car Park Drift powstał w roku 2008. Od początku seria była pomyślana jako forma rywalizacji dla kierowców z różnym doświadczeniem i budżetem. To sprawia, że w jednym miejscu spotykają się profesjonaliści i amatorzy.
- To jest moim zdaniem najważniejsze w tym evencie - możliwość pokazania się i spróbowania swoich sił z najlepszymi. Często nie jest to możliwe dla kierowcy, który po prostu pasjonuje się driftem, a Red Bull Cark Park Drift właśnie to umożliwia. Biorąc pod uwagę, że ta formuła rywalizacji wcale nie oznacza większej szansy na zwycięstwo profesjonalisty, daje to dodatkowe emocje - mówi Arkadiusz Dudko, prezes Drift Masters European Championship i jeden z sędziów podczas Red Bull Car Park Drift, cytowany przez redbull.com.
Aby wystartować w imprezie, wystarczy mieć skończonych 18 lat i posiadać prawo jazdy kat. A. Do tego konieczny jest samochód z pewnymi modyfikacjami - kubełkowym fotelem z punktowymi pasami bezpieczeństwa, napędem na tylną oś czy silnikiem o mocy co najmniej 150 KM. Nie jest wymagana klatka bezpieczeństwa, choć zdecydowanie warto ją mieć.Uczestnicy imprezy będą musieli pokonać specjalne boxy i spirale, nie zahaczając przy tym o przeszkody. W innych strefach kierowcy z kolei muszą tylną częścią samochodu musnąć wskazane elementy. Nie mogą przy tym zapominać, że cały czas muszą utrzymywać auto w uślizgu.
Od nich wszystko zależy
O wyniku kierowcy w Red Bull Car Park Drift nie decyduje czas przejazdu, a trio sędziowskie. W Katowicach przejazdy zawodników oceniać będzie m.in. Arkadiusz Dudko. W jego ocenie, posiadanie słabszego samochodu i niewielkiego budżetu wcale nie dyskwalifikuje amatorów. Dlatego w stolicy Górnego Śląska nie będzie brakować emocji.
- W Red Bull Car Park Drift chodzi właśnie o niesamowicie precyzyjną jazdę przy stosunkowo niedużej prędkości w porównaniu do tych, które obserwujemy na największych i najszybszych torach w Europie, a trzeba pamiętać, że profesjonalni zawodnicy zazwyczaj przyzwyczajeni są do takiej właśnie jazdy - ocenił Dudko.
Każdy z sędziów może przyznać maksymalnie 100 punktów i ocenia inne elementy przejazdu. To oznacza, że do zdobycia jest maksymalnie 300 punktów. Stewardzi oceniają m.in. umiejętność panowania nad autem w uślizgu oraz sposób, w jaki kierowca pokonuje przeszkody.Droga do sławy
Każdy z uczestników będzie mógł pokonać tylko dwukrotnie trasę wytyczoną w Katowicach przy okazji Red Bull Car Park Drift, zanim w sobotę dojdzie do kwalifikacji. To zwiększa presję na kierowcach, którzy będą musieli uniknąć błędów. Na starcie zobaczymy 50 zawodników, a w finałowym dniu - 20.
Oglądaj transmisję z zawodów w niedzielę (14 sierpnia) o godz. 15.00 w WP SportoweFakty oraz na redbull.pl/carparkdrift.
Łukasz Kuczera, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Formuła 1 poradziła sobie ze skutkami pandemii. Ogromny wzrost przychodów
Kontrakt kierowcy F1 zerwany. Otrzyma olbrzymie odszkodowanie?