Wyjątkowy finał zawodów driftingowych w Poznaniu. Znamy mistrza Polski!

Na Torze Poznań zakończyły się zmagania najbardziej znanych polskich drifterów w ramach Driftingowych Mistrzostw Polski. Finałowa runda wyłoniła zdobywcę tytułu w sezonie 2023. Sięgnął po niego Paweł Korpuliński.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
podium zawodów w Poznaniu Materiały prasowe / Na zdjęciu: podium zawodów w Poznaniu
Drifterzy rywalizowali w dwóch klasach - PRO i Semi PRO. Dalsze miejsca na podium w klasie PRO zdobyli Aleks Gołownia i Dawid Sposób. W klasie Semi PRO na najwyższym stopniu podium stanął Eryk Fabisiak. Drugie i trzecie miejsce zajęli Krzysztof Jóźwiak i Ariel Jańczyk.

Rywalizacji profesjonalistów towarzyszyły także driftingowe zmagania influencerów i gwiazd internetu. W klasie Speed Games Drift wygrał Kamil Szymczak, a na dalszych miejscach znaleźli się Poczciwy Krzychu i Kickster.

- Nie mogłem lepiej wyobrazić sobie przebiegu finałowej rundy Driftingowych Mistrzostw Polski, bo wygrałem ją i sięgnąłem po tytuł mistrza Polski. Jestem bardzo szczęśliwy, bo taki był cel na ten sezon i został osiągnięty! - mówi Paweł Korpuliński.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik został ofiarą walki działaczy. "Oni dostali małpiego rozumu"

- Trwa moja dobra, sportowa passa i oby trwała ona jak najdłużej, bo już od poniedziałku zaczynamy przygotowywać się do przyszłego sezonu. Dodam, że w tym roku zawody zyskały nowego organizatora, kierowcę rajdowego i driftera Kubę Przygońskiego, który wprowadził je na bardzo wysoki poziom tak po względem sportowym jak i organizacyjnym. Było mi ogromnie miło, że brałem udział w tym wyjątkowym dla nas wydarzeniu - dodaje Korpuliński.

Zawody w Poznaniu były ostatnią z czterech rund w ramach Driftingowych Mistrzostw Polski. Poprzednie odbyły się po kolei na torach w Słomczynie, na warszawskim Bemowie oraz w Kielcach. Każde zawody miały swoje tempo i emocje jednak runda w Poznaniu pozwoliła po latach nieobecności wrócić driftingowi jako dyscyplinie motorspotu na tor Poznań, gdzie drift miał swoje początki.

- Było to dla mnie ogromne przeżycie, że przez ostatni weekend drifterzy mogli ponownie po siedmiu latach rywalizować w drifcie. Jesteśmy z tego powodu naprawdę szczęśliwi i doceniam obecność i wsparcie każdego jednego kibica, który odwiedził nasze wydarzenie, kibicował nam i zawodnikom i trzymał kciuki. To była niesamowita energia - kończy Korpuliński.

Zawodom towarzyszyło wiele atrakcji jak wystawa Car Show, gdzie odwiedzający mogli podziwiać dziesiątki unikalnych aut, rywalizacja na hulajnogach, konkursy, pokazy.

Czytaj także:
- Kuriozalne zachowanie Pereza w GP Japonii. O co chodziło Red Bullowi?
- Kolejny rekord Red Bulla w F1. Dokonali tego jako pierwsi w historii

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×