156 tysięcy dolarów - tyle wynosi pula Intel Extreme Masters w Pjongczangu. Osiemnastu graczy zawalczy o główną nagrodę oraz pierwsze, jeszcze nieoficjalne, medale igrzysk olimpijskich w esporcie. Jeszcze, bo całe środowisko wyczekuje kolejnych informacji dotyczących włączenia tego rodzaju rywalizacji do programu IO. Turniej w StarCraft II będący rozgrzewką przed Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi pokazuje jednak, że organizatorzy najstarszej i największej międzynarodowej imprezy sportowej są otwarci na poszerzanie programu i odpowiednie przygotowanie "gruntu" pod debiut esportu w głównych rozgrywkach.
- To, że w Korei Południowej pod oficjalnym partnerstwem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego pojawił się po raz pierwszy esport, jest bardzo dobrym prognostykiem na to, że w przyszłości być może zagości na tego typu imprezach na stałe. Wydaje mi się natomiast, że społeczność esportowa i organizatorzy takich zawodów nie są zdesperowani i nie poszukują wejścia na salony olimpijskie. Według mnie to organizatorzy IO bardziej potrzebują esportu i przede wszystkim publiczności, która jest młodsza niż przeciętny widz igrzysk letnich czy zimowych. To jest powód, dla którego zostały zorganizowane zawody w Korei - mówi WP SportoweFakty Juliusz Kornaszewski, dyrektor zarządzający w Mindspot Communication&Media.
Esport przyszłością światowej rozrywki
Statystyki i badania pokazują jedno - esport jest przyszłością światowej rozrywki i nic nie wskazuje na to, żeby popularność oraz wartość tej branży przestała stale rosnąć. Rynek napędzany jest oczywiście przez azjatyckie państwa. Według dziennika "South China Morning Post", w Chinach jest więcej graczy niż w Stanach Zjednoczonych wszystkich ludzi. Rozgrywki takiego tytułu jak League of Legends przyciągają natomiast więcej osób przed ekrany niż mieszka w Waszyngtonie. Liczby te rosną, a społeczność cały czas się powiększa.
- Krok został wykonany w dobrym kierunku. Rozgrywki tego typu będą miały okazję dotrzeć do nowych widzów i społeczność esportowa jeszcze szybciej będzie rosnąć. Jeśli chodzi o widownię, to mamy tutaj do czynienia z podobnym typem oglądania wydarzeń - wszelkiego rodzaju badania wskazują, że wśród publiczności esportowej tylko 40 procent osób aktywnie gra, a reszta po prostu ogląda. Podobne proporcje są więc chociażby w piłce nożnej, gdzie bardzo dużo osób ją ogląda, ale aktywnymi piłkarzami jest tylko część - mówi Kornaszewski.
Esport staje się także coraz popularniejszy w Polsce. Świadczy o tym chociażby coroczny turniej Intel Extreme Masters w Katowicach, który z każdą kolejną edycją bije rekordy pod względem liczby publiczności w Spodku. W Sopockiej Szkole Wyższej powstał kierunek zarządzania esportem, w całym kraju rośnie ilość specjalnych gaming house'ów. Takich przykładów jest wiele, co jasno pokazuje obiecującą przyszłość branży.
Wprowadzenie esportu do programu IO kwestią czasu
Zdania ekspertów co do wprowadzenia esportu w ramy programu igrzysk olimpijskich są podzielone. Niewykluczone, że wirtualne rozgrywki pojawią się już na IO w Paryżu. - Bierzemy to pod uwagę. Młodzież się tym interesuje, więc trzeba o tym pomyśleć. Mamy jeszcze trochę czasu, aby wszystko przeanalizować - powiedział Tony Estanguet, wiceprezydent projektu Paris 2024.
Oficjalna decyzja zostanie jednak ogłoszona po igrzyskach olimpijskich w Tokio, które odbędą się w 2020 roku. Turniej IEM w Pjongczangu może więc posłużyć jako praktyczne zbadanie rynku przed oficjalnym wprowadzeniem esportu do programu IO.
- Ciężko przewidzieć, kiedy esport pojawi się jako stała dyscyplina na igrzyskach olimpijskich, jednak z wypowiedzi dotyczących kolejnych imprez wydaje mi się, że może to nastąpić w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Na następnej i kolejnej edycji zapewne się to jeszcze nie stanie, ale w najbliższej dekadzie jest na to szansa - mówi Kornaszewski.
Brutalność w grach głównym problemem
Przeszkodą we wprowadzeniu esportu na igrzyska olimpijskie wskazywanym przez wielu ekspertów jest brutalność, która występuje w sporej części tytułów wirtualnych rozgrywek. Turniej IEM w Pjongczangu pokazuje jednak, że takie gry jak StarCraft II mogą być "tolerowane" przez MKOI i włączone w przyszłości do kanonu kategorii rozgrywek esportowych.
- Niektóre gry mogą wzbudzać pewne kontrowersje, jednak w rzeczywistości nie przekładają się one na negatywne zachowania widzów czy graczy. Tutaj dla bezpieczeństwa organizatorzy z pewnością postawią na tytuły, które nie wzbudzają negatywnych emocji i to widać w przypadku tej pierwszej próby. W Pjongczangu odbywa się turniej w StarCraft II, który jest takim koreańskim sportem narodowym. Mamy też Steep Road to the Olympics stworzony przez Ubisoft, związany z dyscyplinami i rozgrywkami, które możemy oglądać w Pjongczangu - dodaje Juliusz Kornaszewski.
Lista gier, którą kibice mogliby zobaczyć na igrzyskach olimpijskich, z pewnością byłaby długo dyskutowana przez osoby związane z branżą, jednak wybór byłby ogromny.
- W przyszłości myślę, że jest wiele tytułów, które mogą trafić na igrzyska olimpijskie. Między innymi Rocket League czy League of Legends, czyli takie gry, który rozgrywają się w świecie fantasy, mniej zbliżonych do fotorealistycznej rzeczywistości. Wszędzie tutaj mamy do czynienia z rywalizacją, jednak nie ma czegoś, co jest w Counter-Strike'u, czyli tego fotorealizmu, który może wzbudzać kontrowersje - kończy dyrektor zarządzający w Mindspot Communication&Media.
Polak z szansą na medal
Turniej StarCraft II w Pjongczangu rozpocznie się 5 lutego, a reprezentantem naszego kraju będzie Mikołaj "Elazer" Ogonowski. Rozgrywki rozpoczną się na szczeblu 1/16 finału. 6 lutego odbędą się ćwierćfinały, natomiast turniej zakończy się dwa dni przed rozpoczęciem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu. "Elazer" to jeden z najlepszych graczy w ten tytuł w Polsce, w związku z czym mamy szansę na zdobycie nieoficjalnego medalu jeszcze przed rozpoczęciem IO.
Temat włączenia esportu w program igrzysk olimpijskich będzie wracał w najbliższych miesiącach coraz częściej. Rosnąca popularność tego rodzaju rozgrywek jasno pokazuje, że jest to "łakomy kąsek" dla MKOI, który rozważy wszystkie zalety i wady wprowadzenia nowej dyscypliny do swojego kanonu.
ZOBACZ WIDEO: Nie dla Counter Strike'a na igrzyskach. "Jest mniej brutalny, niż boks"