Dwie penty Rekklesa. G2 Esports zmiażdżone przez Fnatic w finale EU LCS

ESL / Helena Kristiansson / Zawodnicy G2 Esports
ESL / Helena Kristiansson / Zawodnicy G2 Esports

"Umarł król, niech żyje król" - takimi słowami można byłoby określić finał wiosennej rundy EU LCS w League of Legends. Po dwóch latach dominacji G2 Esports musiało uznać wyższość Fnatic, które wygrało z nimi bez większych problemów 3:0.

W tym artykule dowiesz się o:

Dwa pentakille Rekklesa podkreśliły tylko znakomitą formę tego zawodnika. Choć nie obyło się bez trudności, które były widoczne szczególnie na początku meczów.

W każdym z trzech spotkań drużyna dowodzona przez Jankosa wychodziła na prowadzenie. Jednak z meczu na mecz Fnatic radziło sobie coraz lepiej z presją nakładaną przez G2 Esports. Tak jak w pierwszym starciu wręcz wyszarpali zwycięstwo rywalom, tak z każdym kolejnym spotkaniem powroty do gry po utraconej wczesnej fazie były mniej problematyczne.

Ostatnie, trzecie starcie było zdecydowanie najsłabszym w wykonaniu G2 Esports. Pomimo kilku zabójstw na początku, szybko stracili zbudowaną przewagę i Fnatic kilkadziesiąt minut później bez problemu domykało grę, wygrywając 3:0 i zarazem ostatni mecz w ramach wiosennej rundy EU LCS.

Dzięki zwycięstwu Fnatic zgarnęło 90 Championship Pointsów oraz pewny slot w Mid-Season Invitational 2018. G2 Esports za to będzie reprezentować Europę w najbliższej edycji Rift Rivals.

ZOBACZ WIDEO Artur "Nerchio" Bloch: Starcraft jest najtrudniejszą grą esportową

Komentarze (0)