Polska Liga Esportowa: kompletna dominacja Illuminar Gaming, Fake Team bez szans

ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends
ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends

Druga kolejka Polskiej Ligi Esportowej w League of Legends rozpoczęła się z przytupem. W pierwszym meczu Illuminar Gaming nie dało żadnych szans Fake Team.

W tym artykule dowiesz się o:

Świetne bindingi Morgany - tak można byłoby opisać w dużym skrócie to spotkanie. Delord raz po raz łapał kolejnych oponentów, od początku tworząc presję na dolnej alejce oraz na całej mapie.

Dżungler nie miał za dużo do roboty. Wszystkie linie dominowały na własną rękę, przez co Illuminar już na samym początku wyszło na zdecydowane prowadzenie. Podkreśliła to sytuacja z 5. minuty, gdzie Bubnik został bezpardonowo zabity przez IceBeasto w walce jeden na jednego, w dodatku przed szóstym poziomem. Po 20. minucie sytuacja nie uległa zmianie. Jeden teamfight wystarczył, aby Fake Team wywiesił białą flagę i przegrał pierwszy mecz w ramach tego BO2.

Drugie spotkanie to Warszi na Vladimirze oraz Miavius na Trundlu, którzy byli dosłownie wszędzie. Tym razem to Fake Team zdecydowanie zdominował swojego oponenta, a walki w 6. i 15. minucie pokazały, że pierwszy mecz był wypadkiem przy pracy. 20. minuta zapowiadała się naprawdę dobrze dla IHG po zdobyciu kilku zabójstw, jednak ich nadzieje zostały pogrzebane przez Warsziego, który podobijał swoich oponentów. Dzięki świetnej grze zespołowej Fake Team w 22. minucie zgarnęło Barona, jednak nie potrafili wykorzystać w 100 proc. przewagi. Illuminar w 30. minucie świetnie obrócili walkę, dzięki czemu wrócili do gry i zaczęli odrabiać straty. Trzy minuty później tego się nikt nie spodziewał, lecz... najzwyczajniej w świecie wycięli oponentów, wygrywając po swoistych męczarniach 2:0.

ZOBACZ WIDEO: Cosplay sposobem na życie. "Przyjemna praca i przyjemne hobby"

Komentarze (0)