ESL Mistrzostwa Polski: Szata Maga w finale

ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends
ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends

11 maja był dla fanów League of Legends dniem niezwykłych emocji. Tuż po pojedynku IHG vs. TSM mieliśmy przyjemność obserwować dużo bardziej zażarte starcie półfinałowe: Team Ascent kontra Szata Maga zakończone ostatecznie wynikiem 1:3.

Szata Maga rozpoczęła spotkanie od zdecydowanego zwycięstwa. Po skutecznym wykluczeniu zawodników dolnej alei Ascent przez Inspireda, Szata Maga zniszczyła pierwszą wieżę, zgarniając w sumie potężne ilości złota. Mimo pojedynczych zabójstw wpadających na konto ACT, drużyna Kubona nie była w stanie powstrzymać impetu przeciwników. Szata Maga dobrze wykorzystała swoją nastawioną na starcia drużynowe kompozycje ciągle zmuszając przeciwnika do walki o najważniejsze struktury. Końcowa potyczka o Barona pozwoliła drużynie prowadzonej przez Inspireda na dostanie się do bazy przeciwnika i zakończenie pierwszego meczu zwycięstwem.

Drugi mecz przyniósł niewiele zmian dla dolnej alei. Puki Style i Robercik postawili na ten sam duet, który w dużym stopniu zapewnił im zwycięstwo w poprzednim starciu, czyli Ezreala i Karmę. Po raz kolejny okazali się być oni perfekcyjnym wyborem, na który Ascent nie znalazło odpowiedzi. Po raz kolejny również, Roison przeżywał na środku ciężkie chwile mierząc się z błyszczącym w tym spotkaniu zawodnikiem Ascent, Bucu. To tutaj została przelana pierwsza krew dla ACT. W tym spotkaniu kompozycji Teamu Ascent ewidentnie jednak brakowało sposobów by radzić sobie z nadciągającymi falami stworów co poskutkowało szybką stratą początkowej przewagi wypracowanej przy współpracy Bucu i Crazy'ego.

Starcie numer trzy rozpoczęło się ryzykownym zagraniem Inspireda, usiłującego ukraść swojemu przeciwnikowi pierwsze niebieskie wzmocnienie. Szybka reakcja środkowego Teamu Ascent ukróciła jego plany i zabezpieczyła zabójstwo na przeciwnym junglerze. Crazy i jego Zac okazali się ciężkim orzechem do zgryzienia dla Szaty Maga, zwłaszcza po świetnej akcji na smoku zakończonej zabraniem go przez Ascent Zaraz po tym na konto tej drużyny trafiła też środkowa wieża a następnie Herald. Grający Syndrą Bucu eliminował jednego przeciwnika za drugim doprowadzając tym samym swoją drużynę do jedynego zwycięstwa w tej serii.

Przez sporą część czwartej mapy wyglądało na to, że Ascent znów są górą i zamierzają wciąż powalczyć o miejsce w wielkim finale. Mimo dobrego początku Szaty Maga długie walki drużynowe w środkowym etapie gry wypadały na sporą korzyść ACT. Na specjalne wyróżnienie zasługuje Crazy. To właśnie on swoimi celnymi inicjacjami przechylił szalę zwycięstwa z powrotem na stronę swojej drużyny. Emocje sięgały zenitu. Co rusz inna drużyna zyskiwała przewagę i starcie zdawało się wisieć na ostrzu noża. Jednak w kluczowych momentach okazywało się, że kompozycja Team Ascent nie ma wystarczających obrażeń, by wyeliminować swoich przeciwników, a ci dostali tym samym szansę na ponowne odwrócenie gry i zakończenie całego spotkania wynikiem 3:1.

Teraz to właśnie oni, Szata Maga, 13 maja staną naprzeciwko Illuminar Gaming w starciu o tytuł mistrzów Polski League of Legends. Finałową potyczkę będzie można obserwować na kanale transmisyjnym ESL Twitch.

ZOBACZ WIDEO "Izak" leci na mundial. "Skomentuję trzy mecze Polaków i finał"

Źródło artykułu: