W 1994 roku w Stanach Zjednoczonych powstała organizacja ESRB zajmująca się weryfikacją zawartości gry komputerowej i określeniem dla jakiego odbiorcy jest ona odpowiednia. W Europie odpowiednikiem jest system PEGI, który od 2009 roku oficjalnie obowiązuje w Polsce.
Według najnowszych badań Childcare.co.uk, ponad połowa rodziców pozwala dzieciom grać w tytuły przeznaczone dla dorosłych, a 86 proc. nie zwraca uwagi na informację o ograniczeniu wiekowym przy kupnie gry. Jedynie 2 tysiące rodziców zwraca na to uwagę.
Aż 43 proc. osób zauważa, że po sięgnięciu po nieodpowiednią produkcję ich dziecko zaczyna zachowywać się agresywnie lub używa wulgaryzmów. Dla porównania tylko 18 proc. rodziców pozwala swoim potomkom w wieku 10-14 lat oglądać filmy przeznaczone dla dorosłych odbiorców.
Według badań w 72 proc. przypadków osobom będącym w przedziale wiekowym 5-16 lat, gry kupują matki i to zazwyczaj one nie zwracają uwagi na to czy produkcja jest przeznaczona dla dzieci.
Założyciel Childcare.co.uk, Richard Conway pokusił się o wskazanie przyczyny tego problemu: - W dzisiejszych czasach trudno jest zwracać uwagę, na co dziecko jest narażone, ponieważ jeśli twój 10-latek ma przyjaciół, którzy grają w Fortnite, który jest od lat 12, chcesz aby twoje dziecko było częścią zabawy - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO Duże wyzwanie przed Jerzym Brzęczkiem. "Doświadczenie z Wisły Płock może mu pomóc"