NW - porażka reprezentacji w słabym stylu. Polacy za burtą
Po minimalnej porażce z Francją i przejściu do koszyka przegranych liczyliśmy na wzięcie rewanżu na Trójkolorowych w finale looserbracket. Zabrakło jednak umiejętności i nasza kadra Starcrafta II pożegnała się z rozgrywkami Nation Wars.
Dużo lepiej poszło dwóm pozostałym Polakom. Piotr "SouL" Walukiewicz (26.) i Grzegorz "MaNa" Komincz (22.) pewnie wygrali swoje pojedynki, choć z dużo słabszymi rywalami, nieklasyfikowanymi nawet w WCS.
Po kolejnych dwóch grach pomiędzy "SouLem" a "Goblinem", w których zwycięstwo przechodziło z rąk do rąk, a które zakończyły się podziałem punktów, prowadziliśmy 3:2. Do końca jednak musieliśmy drżeć o końcowy sukces. Chorwacki protos potrafił pokonać w kolejnej grze "MaNę" i doprowadził do decydującej, siódmej mapy. W niej, na szczęście, potrafił mu się zrewanżować "Elazer", który tym razem postawił na stabilny rozwój i pewną wygraną w długiej, półgodzinnej rozgrywce, zakończonej kilkoma powietrzno-lądowymi bitwami. Tam też kompozycja broodlor-corruptor-infestor okazała się skuteczniejsza niż protoska carrier-high templar-archon.
Ostatecznie po ciężkim boju pokonaliśmy Chorwatów, reprezentowanych de facto przez jednego gracza "Goblina". Po raz kolejny okazało się, że w tym formacie zawodów lepszym jest posiadanie jednego wybitnego zawodnika, potrafiącego rozbijać kolejnych rywali, niż solidnej, wyrównanej drużyny.
O rewanżu z Francją, który decydował o awansie do ścisłej fazy finałowej nie da się, niestety, napisać cokolwiek dobrego. Formę pokazał jedynie nasz terran "SouL", który potrafił zdobyć honorowy punkt dla Polski. Ostateczna porażka 1:4 z Trójkolorowymi jest chyba jednak prawdziwym obrazem obecnej siły polskiego Starcrafta II. Francuzów reprezentowali: protos "PtitDrogo" (9.) oraz terranie "MarineLord" (28.) i "Clem" (17.).
Odnotujmy jeszcze, że rezerwowym Polaków był Artur "Nerchio" Bloch, który nie rozegrał jednak, żadnego pojedynku w ramach zawodów Nation Wars.
Więcej o NW pisaliśmy:
"Elazer" to za mało.
Polska wygrała swoją grupę.