Angielskie media prześcigały się w publikowaniu wypowiedzi Lehmanna, który na początku sezonu nie zamierzał pogodzić się z rolą rezerwowego w Arsenalu i sugerował, że ze względu na większe doświadczenie i ogranie, to właśnie on powinien zajmować miejsce między słupkami. - Kiedy z kimś rywalizujesz, to musisz oddzielić sprawy zawodowe i prywatne. Nie jestem wielkim przyjacielem Almunii, ale ta sprawa w ogóle mnie nie interesuje - powiedział Lehmann i dodał: - Naprawdę bardzo ciężko jest mi pogodzić się z rolą rezerwowego, zwłaszcza, kiedy oglądam mecz i widzę, jak się ważą jego losy. Po tylu meczach, które rozegrałem w karierze to chyba naturalne.
Niemiec uważa, że przyjaźnie w klubach między zawodnikami, którzy występują na tej samej pozycji, są możliwe tylko w drużynach nie walczących o najwyższe laury w Europie i na świecie. - Przyjaźnie można nawiązywać w mniejszych klubach, gdzie wiadomo, że można na sobie polegać i wiążą z Tobą przyszłość. W wielkich klubach jest tak, że sprowadzają na twoje miejsce kogoś, kto ma takie same umiejętności albo lepsze i nikt już nie pamięta o jego poprzedniku - uważa Lehmann.
Jednym z kolejnych powodów, przez który reprezentant Niemiec może czuć się wyalienowany w Kanonierach jest... jego wiek. - Kiedyś dobrze żyłem z Henrym i Ljungbergiem. Teraz tylko Gilberto Silva jest w podobnym do mnie wieku i ma dzieci - dodał na zakończenie Jens Lehmann.
