Austriacki selekcjoner, Josef Hickersberger, zdaje sobie sprawę, że jego podopieczni są o wiele niżej notowani od Chorwatów, ale zapowiada walkę o korzystny wynik. Dwunastym zawodnikeim miejscowych będzie publiczność. Jednak na boisku zasadnicze znaczenie będą miały umiejętności, które teoretycznie przemawiają za zespołem Slavena Bilicia. Obie reprezentacje dotychczas spotkały się ze sobą trzykrotnie. Za każdym razem zwycięstwo odnosili Chorwaci (bilans bramek 7:2 na ich korzyść).
- Jestem optymistą. Chcemy zagrać dobry mecz przeciwko Chorwacji. W drużynie nie ma żadnych kontuzji. Wszyscy zawodnicy są zdrowi. Wierzymy w to, iż możemy sprawić niespodziankę. Nasi przeciwnicy są świetni i mają doświadczenie. Jednak my sami wyznaczyliśmy sobie cel. Po raz pierwszy od osiemnastu lat chcemy odnieść zwycięstwo w spotkaniu na dużym turnieju - stwierdził Hickersberger.
Wielką niewiadomą jest obsada bramki Austrii. Media nad Dunajem są podzielone w tej kwestii. Między słupkami może stanąć Jürgen Macho bądź Alexander Manninger. Doświadczenie w reprezentacji przemawia za tym drugim zawodnikiem. Niedzielne spotkanie będzie wyjątkowe dla dwóch pomocników Austrii - Andreasa Ivanschitza oraz Ivicy Vastica, którzy mają chorwackie korzenie. Jednak ostatni z nich zapewne rozpocznie mecz na ławce rezerwoych. Gospodarze zaryzykują być może nawet grą dwoma napastnikami z przodu. W wyjściowym składzie Chorwatów nie powinno być raczej niespodzianek. Dużym osłabieniem dla zespołu z Bałkanów jest brak w kadrze kontuzjowanego Eduardo da Silvy. W linii ataku pojawią się zapewne Ivica Olić i Mladen Petrić, a za ich plecami będzie "operował" kreatywny pomocnik jakim jest Luka Modrić.
Wydaje się, że Austriacy są skazani na porażkę, ale będą się oni starali wnieść się na wyżyny swoich umiejętości, gdyż rola współgospodarza turnieju zobowiązuje. W niedzielę przekonamy się, czy siłą ambicji będą się oni w stanie przeciwstawić umiejętnościom Chorwatów.
Austria - Chorwacja / nd 08.06.2008 godz. 18:00
Sędzia: Pieter Vink (Holandia).