Gospodarze turnieju, mimo sporego wsparcia publiczności, w początkowej fazie meczu dali się stłamsić Chorwatom. Drużyna Slavena Bilicia zdecydowanie przejęła inicjatywę i nadzwyczaj szybko zdołała skontestować to na gola. Już w 3. minucie Rene Aufhauser zachował się bezmyślnie, powodując w polu karnym upadek Ivicy Olicia. Holenderski arbiter bez wahania wskazał na "wapno". Choć Austriacy wściekle protestowali, czego efektem była żółta kartka dla Emanuela Pogatetza, to decyzja Pietera Vinka była jak najbardziej prawidłowa. Jedenastkę na gola zamienił natomiast Luka Modrić. Strzał Chorwata był mocno przeciętny, bowiem piłka leciała w sam środek bramki, jednak zmylony Juergen Macho skapitulował.
Utrata gola nie podziałała na gospodarzy turnieju mobilizująco. Drużyna Josefa Hickersbergera nadal rozpamiętywała sytuację z 4. minuty i nie potrafiła poważniej zagrozić bramce Stipe Pletikosy. Tymczasem Chorwaci, choć nie oddawali zbyt wielu strzałów, to z dużym spokojem kontrolowali boiskowe wydarzenia, często goszcząc na połowie rywala.
Dopiero po koniec pierwszej częśco spotkania Austriacy nieco uporządkowali szyki i zdołali zaatakować. Po centrze Andreasa Ivanschitza z rzutu wolnego, do strzału głową doszedł Sebastian Proedl. Nie zdołał jednak ucelować w światło bramki. Chwilę później Olić z dziecinną łatwością ograł Pogatetza, a ten drugi musiał ratować się taktycznym faulem. Tym razem sędzia Vink popełnił błąd, ponieważ powinien pokazać Austriakowi drugą żółtą kartkę, a nie zrobił tego.
W 35. minucie świetną okazję zmarnował Mladen Petrić, który otrzymał piłkę w polu karnym i, choć był kompletnie niepilnowany, uderzył bez przyjęcia i spudłował. Tuż przed przerwą natomiast po drugiej stronie boiska przestrzelił Joachim Standfest, który źle przymierzył składając się do uderzenia głową.
W przerwie selekcjoner gospodarzy turnieju, Josef Hickersberger powiedział zapewne kilka cierpkich słów swoim podopiecznym, bowiem na drugą połowę wyszli oni zdecydowanie lepiej usposobieni niż w początkowych fragmentach meczu. Nie od razu jednak udało im się osiągnąć przewagę. Chorwaci cofnęli się do defensywy dopiero po ok. dwudziestu minutach gry. Ich postawa mogła jednak dziwić, bowiem wcześniej niemal permanentnie dominowali nad rywalami, tymczasem w końcówce role na boisku zupełnie się odwróciły.
Austriacy wreszcie uwierzyli we własne umiejętności i zaatakowali na tyle groźnie, że Pletikosa kilkakrotnie zwijał się jak w ukropie, by ratować swój zespół przed utratą gola. Groźnie było zwłaszcza w 78. minucie, gdy rzut wolny egzekwował Ivica Vastić. Chorwacki golkiper odbił piłkę w taki sposób, że dobijał jeszcze Martin Harnik, ale to uderzenie okazało się już niecelnie.
Trzy minuty później indywidualną szarżę przeprowadził Ivanschitz, lecz o ile drybling był bardzo dobry, to lekki strzał z ostrego kąta nie mógł zaskoczyć Pletikosy. Zdecydowanie bliższy szczęścia był rezerwowy Umit Korkmaz, który w 86. minucie huknął z dystansu, zmuszając golkipera rywala do sporego wysiłku.
Ostatecznie Chorwaci, choć z problemami, to zdołali wybronić minimalne prowadzenie i rozpoczęli udział w EURO 2008 od niezwykle ważnego zwycięstwa. W kolejnych meczach obie ekipy zmierzą się z Niemcami i Polską. O ile drużyna Slavena Bilicia jest w dość komfortowej sytuacji, to gospodarze turnieju na kolejną porażkę pozwolić już sobie nie mogą.
Austria - Chorwacja 0:1 (0:1)
0:1 - Modrić (k.) 4'
Składy:
Austria: Juergen Macho - Sebastian Proedl, Martin Stranzl, Emanuel Pogatetz, Joachim Standfest, Rene Aufhauser, Juergen Saumel (61' Ivica Vastić), Andreas Ivanschitz, Ronald Gercaliu (68' Umit Korkmaz), Roland Linz (73' Roman Kienast), Martin Harnik.
Chorwacja: Stipe Pletikosa - Vedran Corluka, Robert Kovac, Josip Simunić, Danijel Pranjić, Darijo Srna, Niko Kovac, Luka Modrić, Nico Kranjcar (62' Dario Knezević), Mladen Petrić (72' Igor Budan), Ivica Olić (83' Ognej Vukojević).
Żółte kartki: Pogatetz, Saumel, Proedl (Austria) oraz Robert Kovac (Chorwacja).
Sędzia: Pieter Vink (Holandia).
Widzów: 53 000.
